Mroczne sekrety recenzja

Do czytania książek Mossa nikt nie musi mnie namawiać. Ja wiem, że to będzie świetna lektura, pełna emocji i wrażeń. Dodatkowo poruszająca ważne i trudne tematy. Jego książki nigdy nie są łatwe i zostawiają w czytelniku ślad. Mnie wiele razy zmusiły do refleksji.

Mamy tu kilka historii, które powoli znajdują wspólną drogę. Jest Dorota, żyjąca w toksycznej relacji, oraz Magda, która rzuciła wszystko i wyjechała za granicę. Mamy Jakuba i Alicję, którzy na wakacjach chcą ratować swoje małżeństwo... itd... Każdy z bohaterów ma swoje tajemnice. Jak również każdy z nich ma wizję swojego szczęścia.

Ja tej książki nie czytałam, ona mnie pochłonęła. Dodatkowego smaku dodawała świadomość, że powieść jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Tylko nie mylić tego smaczku z ekscytacją a z przerażeniem. Świadomość, że ludzie tak żyją po prostu mnie przytłoczyła. Czasami miałam ochotę niektórymi z nich potrząsnąć i powiedzieć obudź się, rozejrzyj, w jaką stronę zmierzasz?

Natomiast po raz pierwszy mam poczucie wartkiej akcji a nie dzikiego galopu. Za to wielki ukłon dla Autora. Odpowiednio wplatane retrospekcje poszerzały mój horyzont jak i znajomość bohaterów. Lepiej poznawałam ich rys psychologiczny, a dzięki temu mogłam łatwiej zrozumieć pewne zachowania. Podobał mi się jakiś bardziej dojrzały styl autora, może jest to spowodowane tym, że książkę przeznaczył dla dorosłych odbiorców. Prawda może być również taka, że Moss dojrzewa jako pisarz i poszerza swoje horyzonty.

Poruszyła mnie ta książka... Zawsze znajdujemy kogoś komu kibicujemy a tutaj ja już nie kibicowałam nikomu. Czy nikt im nie powiedział, że relacje buduje się na szczerości, prawdzie... uczciwości? Niezwykle emocjonująca.

Warto ją przeczytać z jeszcze jednego powodu. Kiedy skończyłam ostatni rozdział moją pierwszą myślą było... Małgoś, masz cudownego Męża i świetne życie, bez mrocznych tajemnic i szukania dodatkowych emocji. Masz wszystko, aby każdego dnia budzić się i zasypać z poczuciem, że jesteś szczęściarą. Za to Ci również dziękuję Marcel Moss bo czasami tak łatwo o tym zapomnieć 💚