Ostatnio dzięki wydawnictwu Rosikon Press, wpadła mi w ręce książka-wywiad z serii "Świadkowie tajemnicy". Jest to seria książek, która próbuje rozwikłać najbardziej tajemnicze zagadki świata, które do tej pory nie znajdowały żadnych racjonalnych wytłumaczeń w nauce. Książka, którą ja dostałam, jest próbą wyjaśnienia tajemnicy powstania i pochodzenia Całunu Turyńskiego.
Nie jestem za bardzo religijna, ale tego typu tajemnice intrygują wszystkich, nawet osoby niewierzące. Od wieków ludzie próbują znaleźć dowody na istnienie Boga, na to, że Jezus naprawdę istniał i umarł za ludzi na krzyżu, szukają śladów i często im się to udaje. Całun Turyński jest właśnie jedną z takich poszlak na drodze do odnalezienia prawdy o Bogu. Jest to najkrócej mówiąc płótno, w które rzekomo owinięte było ciało Jezusa po zdjęciu go z krzyża i pochowaniu do grobu. Na płótnie tym widnieje jakby "odbite" ciało, zarys mężczyzny, lecz nikt nie potrafi powiedzieć w jaki sposób wizerunek znalazł się na materiale.
Z książki dowiedziałam się, że do badań nad tą relikwią, została powołana specjalna grupa STURP. To wybitni naukowcy i fachowcy z różnych dziedzin, którzy razem, za zgodą (z trudem wywalczoną) Watykanu i samego Papieża, rozpoczęli bardzo żmudne, dokładne i trudne badania. Mimo, że napotkali wiele trudności i niechęci wobec swoich działań, nie poddawali się. Książka ta jest wywiadem Grzegorza Górnego z jednym z badaczy ze STURP, Barrie'm Schwortzem. Barrie opowiada bardzo ciekawie i dokładnie, językiem prostym co pozwala zrozumieć trudne zagadnienia naukowe. Czyta się bardzo szybko i muszę przyznać, że książka bardzo mnie wciągnęła czego się kompletnie nie spodziewałam! :)
Dowiedziałam się, że Watykan wbrew pozorom był i nadal jest, bardzo niechętny wszystkim tym, którzy chcą dowiedzieć się czegoś o Całunie. Gdy badacze z trudem wywalczyli zgodę na swoje badania, uzyskali zaledwie tydzień czasu na wszystko, w dodatku przydzielono im go akurat w momencie, gdy trwała ekspozycja Całunu dla turystów. To zabierało naukowcom wiele czasu. Wstawali oni wcześnie rano by rozpocząć badania, potem Całun wynoszono na widok publiczny dla turystów, po czym wieczorem badacze znowu mieli zaledwie parę godzin na swoje badania. Nie mieli dużego wsparcia i poparcia dla swojej pracy. Kiedy pracowali nad relikwią, byli zszokowani sposobem w jaki traktowano tą cenną pamiątkę religijną. Nie była ona odpowiednio zabezpieczona, a inna grupa, która badała Całun, kompletnie nie respektowała zasad obchodzenia się z Całunem, co według Barrie'go spowodowało utratę setek śladów na płótnie, które mogły dać odpowiedz na wszystkie nurtujące pytania, a zostały zniszczone przez głupotę i bezmyślność.
Nie chcę zdradzać wszystkiego, bo warto to przeczytać samemu. Jest to naprawdę ciekawa książka, którą przeczytałam w jeden dzień i nie mogłam się od niej oderwać.:) Całun Turyński wciąż jest zagadką. Mimo, że badało go wielu specjalistów z dziedziny chemii, fizyki, wybitni fotografowie, malarze i nawet naukowcy z NASA, wszyscy zgodnie stwierdzają, że wizerunek Jezusa nie został namalowany, naszyty, nie jest fotografią ani wynikiem manipulacji przy płótnie. Jednocześnie wszyscy twierdzą, że nie wiadomo jak odbicie mężczyzny pojawiło się na płótnie.
Polecam wszystkim tą książkę, bez względu na wiarę lub jej brak, bo jest to po prostu próba wyjaśnienia jednej z największych zagadek świata, która nawet w niedowiarkach, budzi niepewność.