Córeczka recenzja

Często rzucamy jakieś obietnice i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że kiedyś ktoś chciałby je wyegzekwować od nas...
Agata jest znana specjalistką od wychowywania dzieci. Ma ustabilizowane życie, męża Marcina, z którym wychowuje syna Filipa. Pewnego dnia na progu jej mieszkania staje Zuzia - córka jej byłego partnera, której przed laty Agata obiecała, że będzie jej mamusią, zawsze... . Grzegorz, ojciec Zuzi (nazywanej też Kropeczką) umiera na AIDS i za to obwinia właśnie Agatę. Kobieta nie może w to uwierzyć i zaczyna szukać wyjaśnień, szuka przyczyny rzuconego na nią oskarżenia. Trudno jej będzie teraz uzyskać spokój, to nie jest prosta sprawa.

Niespodziewane spotkanie Agaty z Kropeczką, która teraz jest dość rezolutną nastolatką, wzbudza wiele jakby zapomnianych wspomnień, jednak wraz z tymi wspomnieniami pojawiają się również i kłopoty. Jak łatwo można sobie zniszczyć życie przez głupi niby nic nieznaczący błąd.
W tej książce autorka daje nam dość mocny przekaz na temat HIV, pokazuje nam, że problem ten może dotyczyć każdego. Dowiemy się również, że w życiu zwykle ponoszą nas emocje a powinniśmy się raczej kierować rozumem.

“Córeczka” to powieść miłości, o różnych jej obliczach, o sile, którą może odnaleźć w sobie kobieta kiedy dopadną ja poważne problemy, w najtrudniejszej w życiu chwili. Oraz o przeszłości, która często gdy do nas powraca, staje się teraźniejszością, i o odpowiedzialności za swoje czyny, która czasami każe nam podejmować trudne decyzje a często jest tak trudno dokonać prawidłowego wyboru.
Historia bardzo ciekawa, momentami dość niepokojąca, skłaniająca do refleksji. Trudna tematyka, ale napisana prostym językiem, więc czyta się lekko i szybko. Tematy poruszane w książce są ciągle aktualne i chociaż niby temat HIV już się nam jakby opatrzył, to być może warty jest przypomnienia.
Myślę, że warto poznać tę książkę bliżej.