Już za sprawą świetnej książki Mai Iwaszkiewicz „Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu” przekonałam się, że średniowiecze wcale nie charakteryzowało się zacofaniem i ciemnotą, z czym zazwyczaj wszyscy je utożsamiamy. Muszę przyznać, że dzięki autorce naprawdę polubiłam tę epokę i już nawet zaczęłam się rozglądać za książkami w tym temacie. Jak się okazało wcale nie musiałam się zbyt długo trudzić, bo oczywiście trafił się pewniak w postaci nowej pozycji z mojej ukochanej serii Zrozum, czyli „Jeździec bez głowy. Co o ciele wiedzieli średniowieczni ludzie”. Już na wstępie zdradzę, że Jack Hartnell spisał się znakomicie, bo w niezwykle pasjonujący sposób opowiada o tej barwnej epoce, obala związane z nią mity, pokazuje stan ówczesnej wiedzy o ciele człowieka. Udowadnia, że średniowiecze jest bardzo niesłusznie pomijane i traktowane po macoszemu przez wielu współczesnych ludzi. Ta książka oferuje nie tylko wiedzę medyczną, ale również przybliża wiele historycznych faktów i postaci. Warto na nią również spojrzeć z perspektywy społeczno – kulturowej.
Jack Hartnell pokazuje i uświadamia, że nasza wiedza medyczna w porównaniu do średniowiecza jest w obecnych czasach faktycznie bardziej zaawansowana, fizjologia człowieka nie stanowi też dla nas już większej zagadki. Niektóre metody leczenia stosowane w tamtej epoce sprawiają, że włos się jeży na głowie. Sami przyznacie, że upuszczanie krwi z szyi w celu uśmierzenia bólu głowy, czy stosowanie jako środka antykoncepcyjnego ziaren pieprzu w pochwie nie brzmi zbyt dobrze. A takich przykładów autor serwuje nam dosyć sporo. Bardzo podoba mi się konstrukcja książki, która wygląda w ten sposób, że kolejne rozdziały opisują stan wiedzy na temat konkretnych części ciała oraz formę ich postrzegania łącznie z wierzeniami i religijnym aspektem, który w średniowieczu jest bardzo ważny, więc możemy je traktować, jako przystanki w podróży po średniowiecznym ludzkim ciele. Dowiadujemy się m.in., że głowa była siedzibą zdrowia psychicznego i osobowości. Skóra chroniła sekrety życia wewnętrznego i tworzenia zewnętrznego charakteru społecznego. Kości kojarzyły się ze śmiercią, więc budziły strach, ale również szacunek i nadzieję. Serce było siedzibą ludzkiej duszy. Upuszczanie krwi stosowano jako terapię leczniczą. Dłonie pozwalały na kontakt ze światem i doznania. Przerysowane obżarstwo było powtarzającym się motywem w literaturze. Genitalia tak jak dziś stanowiły źródło podziałów w życiu społecznym. A stopy zaprowadziły średniowiecznych ludzi do wielkich odkryć.
Autor powolutku przeprowadza nas przez kolejne tematy serwując dużo popularnonaukowej i historycznej wiedzy. Sporym ułatwieniem w jej przyswajaniu są barwne ilustracje, których jest naprawdę sporo i które świetnie wzbogacają treść oraz działają na wyobraźnię. Ta książka oferuje naprawdę ogrom różnych ciekawostek, jest po prostu napisana z pasją. Czuć dystans i luz autora, oraz duże poczucie humoru i niezwykłą umiejętność opowiadania o rzeczach skomplikowanych w sposób łatwy i przyjemny. Chciałabym również docenić pracę tłumacza Macieja Miłkowskiego oraz projekt okładki Tomasza Majewskiego! Polecam Wam z całego serca tę pozycję jak i wszystkie z serii Zrozum!