Jest to książka, którą czytałam z zapartym tchem, bo chociaż zawarte są tu same fakty to rzeczywistość potrafi być naprawdę zaskakująca. Wojna? Jaka wojna? Skoro możemy w dowolnej chwili wyjść z domu, wyjechać do innego państwa, czy porozmawiać przez telefon w rękach trzymając najnowszy model smartfona. W trakcie lektury tego tytułu przede wszystkim zrozumiesz jaki rodzaj wojny toczy się obecnie na Twoich oczach, a często jako zwykły, szary człowiek nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jakie państwa prowadzą najintensywniejsze działania w cyfrowym świecie, którym to wychodzi, a którym uchodzi na sucho? Jakie ważne ogólnoświatowe polityczne i społeczne wydarzenia były otoczone niebezpieczeństwami związanymi z włamaniami do systemów informatycznych? To wszystko znajdziesz w tej niezwykle szczegółowej analizie, której dokonał David E. Sanger – dziennikarz „New York Timesa”.
Książka została podzielona na 13 rozdziałów, a w każdym z nich przyglądamy się innemu zagadanieniu lub sytuacji związanej z cyberkonfliktami. Bardzo podobało mi się rozpoczynanie każdego rozdziału od przytoczenia cytatu, który za każdym razem niósł ze sobą niezwykle ważny przekaz, a jednocześnie stanowił idealną zapowiedź związaną z tym co znajdziemy w dalszej części rozdziału.
Kolejny aspekt, który sprawia, że doceniam ten tytuł jeszcze bardziej to unikatowość związana z zebraniem tak wielu niemalże tajnych, a na pewno trudno dostępnych informacji w jednym miejscu.
Znajduje się tu masa szczegółów, opisów wydarzeń, nazwisk czy dat, a dokładność autora w przedstawianiu faktów potwierdza licząca kilka stron bibliografia zawarta na końcu. Bez wahania stwierdzam, że ta pozycja to pewnego rodzaju encyklopedia cyberkonfliktów i wszystkiego co z nimi związane.
Nie jest to łatwa, lekka i przyjemna lektura, ale omówione tu kwestie cyberbezpieczeństwa (a w wielu wypadek raczej niebezpieczeństwa) są istotne oraz często pomijane w mediach dlatego po tej książce prawdopodobnie będziecie posiadali wyjątkową wiedzę.
Polecam ją szczególnie osobom zainteresowanym nowymi technologiami, gdyż użyte tu specjalistyczne słownictwo będzie dla takich osób bardziej zrozumiałe. Jeśli jednak chcesz dopiero zacząć zgłębiać cyber świat to podejdź do jej czytania z cierpliwością, otwartą głową i większą ilością czasu.
Opisane tu obecne możliwości cyber broni oraz potencjalne drogi jej rozwoju mrożą krew w żyłach zwłaszcza ze względu na to, że wszystko to dzieje się niemalże na naszych oczach. Kwestie polityczne, społeczne, państwowe, sprawy wielkich korporacji i firm państwowych łączy w tej książce jedno –działania w sferze cyberataków. Polecam ją także dlatego, że poza historią i analizą tego skomplikowanego świata pozycja ta uświadamia jak wiele informacji o nas znajduje się w sieci, jak mało spraw możemy nazwać prywatnymi i jak uważnym trzeba być, aby korzystając z internetu nie wpaść na znajdujące się tam zagrożenia.
Po tej lekturze łatwiej zrozumieć, że obecnie wojna nie potrzebuje czołgów i żołnierzy, a komputerów i programistów.