"Wszechświat w twojej dłoni" to książka, którą według mnie powinien przeczytać każdy, kto ma za sobą już kilka lekcji fizyki i zdążył się poddać. Każdy, kto myśli, że przedmioty ścisłe w szkole to najgorsze zło tego świata. Każdy kto kiedykolwiek w czasach szkolnych poczuł niechęć do fizyki, chemii, nauczyciela, który powtarzał jedynie bez przekonania podręcznikowe definicje, kto czekał tylko na dzwonek wieszczący koniec zajęć. Wszechświat w twojej dłoni to dość przewrotny tytuł. Po pierwsze - bo Galfard pisze o wszechświecie w taki sposób, że nagle ten kocioł planet, gwiazd, skał, pasów, księżyców, komet, czerwonych karłów, mgławic, galaktyk, czarnych dziur, atomów, kwarków i gluonów - cały ten kosmiczny bigos widzimy wyraźnie - jak na dłoni.
Po drugie "Wszechświat w twojej dłoni" to szczera prawda. Wszechświat J E S T w twoich rękach. Jego przyszłość zupełnie nie jest od ciebie zależna - a jednocześnie - jeśli zechcesz, możesz zmienić tak wiele! Możesz wpłynąć na wielki, nieskończony W S Z E C H Ś W I A T - bo możesz próbować go zrozumieć. Wystarczy tylko, że zechcesz. A kluczem do tego wszystkiego jest nauka.
Po trzecie "Wszechświat w twojej dłoni" możemy potraktować bardzo dosłownie. Wyciągnij dłoń przed siebie i spójrz na nią. Co widzisz? Pustkę? A ja ci powiem, że tam jest wszechświat. Tam są pierwiastki, które powstały niegdyś w sercach umierających gwiazd. Tam są maleńkie atomy - te same z których zbudowany jest księżyc, supernowa, odległe planety, komety. W twej pustej dłoni jest wszystko.
O czym więc jest ta książka? Na początku o świecie. O wszechświecie. Przenosimy się w kosmos, dryfujemy w próżni, obserwujemy to, co widziały tylko sondy kosmiczne i to czego nie widział nikt - to co jedynie możemy sobie wyobrazić. Galfard pisze o rzeczach trudnych w bardziej niż przystępny sposób. W kilku zdaniach opowie ci o zasadach rządzących wszechświatem, do których naukowcy i myśliciele dochodzili przez setki lat. Kiedy poznamy już najbliższe i najbardziej oddalone części wszechświata autor otwiera przed nami nowe horyzonty. Wchodzimy w świat kwantowy - świat fundamentalnych składników materii oraz światła.
Wiesz, że grawitacja nie jest siłą, ale spadaniem? Spadaniem po zakrzywieniach czasoprzestrzeni.
Wiesz, że do zbudowania wszystkich cząsteczek, jakie są potrzebne do stworzenia życia na ziemi wystarczy sześć rodzajów atomów?
Wiesz dlaczego - skoro wszystko składa się z tego samego tworzywa - masło możemy przeciąć nożem, a diamentu nie?
Albo jak to się dzieje, że materia i światło mogą się zamieniać jedno w drugie?
Chcesz wiedzieć to i wiele, wiele więcej?
No to na co czekasz...
"Wszechświat w twojej dłoni" to wspaniała rozrywka i jednocześnie świetny podręcznik do astrofizyki dla opornych. Absolutne 10/10!