Gdy świat czasami przygnębia, warto oderwać się od rzeczywistości i spojrzeć na nią z magicznej perspektywy. Może niekoniecznie będzie to prawda, jednakże każdy z nas potrzebuje chwile przerwy i możliwości uświadomienia sobie, że władamy niesamowitymi możliwościami wynikającymi z wyobraźni. Bo czy nie byłoby cudownie, gdyby nasz świat posiadał właśnie magię?
Nola otrzymała niezwykły prezent – pozytywkę. Teraz odpowiada za inny świat, którym jest Pandoria. To właśnie ona jest obrończynią mieszkańców Pandorii i to mimo że ma dopiero osiem lat. Tym razem nagle odwiedzają ją przyjaciele, którzy nie do końca rozumieją, czemu młody mieszkaniec ich świata przeszedł przez przejście mimo zakazów. Jednak czy to na pewno był on? Czy może inne mroczne siły przedostały się do naszego uniwersum? Nie pozostaje nic innego jak to sprawdzić.
Do przeczytania "Pozytywki. Tajemnic przeszłości" przekonała mnie przede wszystkim okładka. Jak już część z Was na pewno wie, jestem straszną sroką okładkową i w odniesieniu do książek "nie oceniaj po okładce" jest niemożliwe. Co prawda nie mam oporów przed przeczytaniem brzydkiej pod względem wizualnym powieści, niemniej to te pięknie oprawione przykuwają mój wzrok. Nie jestem z tego dumna, ale tak właśnie jest. Jestem naraz czytelnikiem i kolekcjonerem. Czy piękna okładka "Pozytywki" miała równie piękne wnętrze?
Sam pomysł nie przekonał mnie swoją oryginalnością i niesztampowością. Okazał się czymś doskonale znanym w gatunku fantastyki. Ale muszę też Wam powiedzieć, że w żaden sposób to mi nie przeszkadzało, ponieważ cenię podobne motywy i przede wszystkim lubię o nich czytać. Wśród kartek takiej opowieści czuję się bezpiecznie i zawsze doskonale potrafię się odnaleźć. Tak też było w "Pozytywce", więc starając się, na ile to możliwe, ocenić obiektywnie, jest to konwencjonalna historia. A subiektywnie polubiłam ją.
Natomiast styl pisarski, który oceniam na podstawie treści dymków, był wyjątkowo przejrzysty i prosty w odbiorze, co w przypadku literatury dziecięcej jest doskonałym wyborem. Dzięki temu przedstawione treści będą zrozumiałe. Co prawda, czytając, miałam wielokrotnie poczucie, że jest nienaturalny. W tym, że w przypadku opowieści dla dzieci często mam podobne wnioski, więc być może jest to pewnego rodzaju specyfika lub moje postrzeganie.
"Pozytywka" jest niesamowicie emocjonująca i pełna akcji. Koniecznie chciałam się dowiedzieć, co będzie dalej i w jaki sposób autorzy to ujmą. Dlatego też mam poczucie niedosytu, ponieważ książka okazała się dla mnie za krótka. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powrócić do pierwszego i drugiego tomu, których swoją drogą dla jasności nie czytałam. Opowieść kończy się nieoczywistym morałem, co również mnie pozytywnie zaskoczyło. A oceniając to z perspektywy barwnych i sympatycznych bohaterów, mam poczucie całości i dogrania. Tym bardziej że jak na komiks dla dzieci przedstawiony świat jest bardzo dobrze wykreowany.
Komiks porusza też niesamowicie trudny, ale też dla wielu osób istotny temat. Mam tutaj na myśli poszukiwanie własnego pochodzenia, które sprawia, że czujemy się pełni i tak naprawdę kształtuje naszą tożsamość. Powinniśmy wiedzieć, skąd pochodzimy i co nas ukształtowało, co sprawiło, że jesteśmy tym, kim jesteśmy. W "Pozytywce" ujawnia się też wątek tęsknoty za straconym rodzicem, który wybrzmiewa ze zrozumieniem i pocieszeniem. Tym bardziej że historia podkreśla, że czasami należy zrezygnować ze swoich pragnień, ponieważ spełniając je, możemy skrzywdzić inne osoby i odebrać im własne pragnienia. Brzmi to zapewne okrutnie, ale na niektóre sytuacje trzeba patrzeć jak najbardziej perspektywicznie.
Nie można też zapomnieć o wprost cudownych ilustracjach. Przepiękna kreska ilustratora. Dopracowana w każdym szczególe przy zachowaniu zasad fizyki i przejrzystości. W dodatku wyróżnia się niesamowitą głębią kolorów, która na każdej stronie pozwala pobudzić wyobraźnię i ponieść się opowiedzianej historii.
Tom trzeci "Pozytywki" okazał się niesamowicie ciekawym i poruszającym doświadczeniem. Naprawdę bardzo mnie cieszy, że obecnie powstają takie opowieści dla dzieci i pozwalają im przekonać się do komiksu i być może literatury. Na pewno będę serię czytać dalej i też powrócę do poprzednich tomów.