Drzazgi recenzja

O książce, która boli.

Autor: ·2 minuty
2021-02-18
Skomentuj
1 Polubienie
"Drzazgi" to przedziwna opowieść o silnych osobowościach połączonych jakby wbrew własnej woli siecią relacji i powiązań. To historia wciągająca, szokująca, oblepiająca swymi mackami umysł czytelnika i ciągnąca go ku obłędowi. To krótki łańcuch trzech pokoleń, rozpoczynający i kończący się najsłabszymi ogniwami. "Drzazgi" to książeczka, w której zawierają się - mimo małej objętości, wszystkie najpotrzebniejsze słowa - ni mniej, ni więcej. Tyle i aż tyle.

Joanna Bartoń stworzyła dzieło krótkie, lecz trafiające w sam środek ludzkiej duszy. Błądzimy po omacku na kartach życia głównej bohaterki, a pomiędzy "wtedy" a "dziś" odbijamy się o introwertyzm, chorobliwy perfekcjonizm, biseksualizm, strach, niepewność, niedowartościowanie i przewartościowanie, brak miłości, szacunku, zaufania, niezdrowe relacje partnerskie na poziomie matka - dziecko, lub zupełne ignorowanie swego potomka, niedojrzałość emocjonalną i niedojrzałość do pewnych ról społecznych, a wszystko to w gęstym sosie pozornej wolności i beztroski.

Ile potrafi znieść miłość matki? Ile matka potrafi wybaczyć? Lilianna o swojej nie może powiedzieć wiele - a może właśnie może, lecz nie byłoby to nic dobrego, poza tymi ulotnymi chwilami, w których matka wykazywała szczątkowe zainteresowanie córką. Czy mając taki wzorzec - chorej, szalonej, wiecznie nieobecnej matki sama będzie potrafiła wcielić się w tę rolę? Czy jej syn odnajdzie w niej wsparcie, którego samej Liliannie tak bardzo brakowało? Do tych wniosków czytelnik musi dojść sam, bo ta opowieść daje nam wyłącznie ciężkostrawne, raniące niczym ciernie, niekiedy patologiczne migawki z życia bohaterów.

"Drzazgi" na pierwszy rzut oka szokują, by zaraz potem pociągnąć czytelnika - zaraz za Lilianną na dno bólu, cierpienia i rozpaczy. Postawa i czyny głównej bohaterki nie są jednoznacznie złe, co daje nam przyzwolenie na wszelkie próby zrozumienia jej zachowań, być może nawet na pewna dozę sympatii do tej silnej, choć na zawsze już złamanej kobiety.

Gabriel - genialne dziecko zrodzone z miłości, dorastające w stanie permanentnej niemiłości i emocjonalnej próżni, chłopiec mający wszystko czego zapragnie, jedynie ze względu na bycie synem swego nieżyjącego ojca i dzieckiem swojej okaleczonej emocjonalnie matki, chłopiec pozbawiony dzieciństwa dopuszcza się straszliwej zbrodni, wokół której zaczyna w szaleńczym dance makabre orbitować jego matka.

Lilianna - z własnej woli już nie-matka, ugięta pod ciężarem wyimaginowanego ostracyzmu zaczyna wieść życie utracjuszki - aby zapomnieć, nie myśleć, nie czuć, nauczyć się życia na nowo, doznać czegoś co nie jest obezwładniającym poczuciem pustki.

Fantomowy ból po utracie syna-sprawcy próbuje uśmierzyć używkami, zagłuszyć rozrzutnością, przytępić rozwiązłością i utopić w najlepszym wydaniu hedonizmu na jaki obecnie stać jej udręczoną duszę.

"Drzazgi" to trudna opowieść o kobiecie, która kochała tylko raz i o matce, która została nią przez narzuconą rolę społeczną.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Drzazgi
Drzazgi
Joanna Bartoń
8.3/10

Intryga jest kryminalna: syn – poczęty z wielkiej miłości przez rodziców niedojrzałych, wychowywany przez matkę, okaleczoną emocjonalnie – wyrasta na artystę, który zdolny jest do zabójstwa. Matka mus...

Komentarze
Drzazgi
Drzazgi
Joanna Bartoń
8.3/10
Intryga jest kryminalna: syn – poczęty z wielkiej miłości przez rodziców niedojrzałych, wychowywany przez matkę, okaleczoną emocjonalnie – wyrasta na artystę, który zdolny jest do zabójstwa. Matka mus...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Drzazg nie przeczytałam od razu. Jest to powieść psychologiczna, która porusza trudny temat, zakrawający na tabu. Musiałam powieść odkładać, przemyśleć, powracać. Czytanie 'w biegu' nastręczało trudno...

@ewamroczkowskabooks @ewamroczkowskabooks

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl