Ember Hill dla postronnego obserwatora wydaje się być normalną nastolatką. Jednak mogę Was zapewnić, że w tej dziewczynie nie ma nic zwyczajnego...
Ember oraz Dante Hill'owie przeprowadzają się do słonecznej Kalifornii wraz ze szpiegowską misją. Oboje są smokami, które przybrały ludzką postać, żeby móc opuścić Talon - tajną organizację zrzeszającą inne smoki. Ta przeprowadzka to niebywała szansa, dzięki której nastolatka choć raz będzie mogła zakosztować prawdziwej wolności. Niestety, ale nieustannie musi być czujna, ponieważ nigdy nie wiadomo, z której strony uderzy Zakon Świętego Jerzego, zajmujący się polowaniem na jej gatunek. Jedna chwila nieostrożności może bardzo wiele ją kosztować...
Julie Kagawa to pisarka, o której każdy fan fantastyki zapewne słyszał. Zarówno za granicą, jak i w Polsce zyskała sporą popularność za sprawą serii Żelazny Dwór. Ja niestety jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać, ale po tak wielu poleceniach będę w końcu musiała. Talon to jej nowy cykl, którego grupą docelową jest głównie młodzież. Jesteście ciekawi, czy skradł moje serce?
Cóż... Powiedzenie nie tego się spodziewałam byłoby ogromnym niedopowiedzeniem. Julie Kagawa za swoją serię Żelazny Dwór zbiera praktycznie same dobre recenzje, jeśli jednak chodzi o cykl opowiadający o smokach... Szczerze mówiąc, będąc w połowie lektury "Talonu" myślałam, że jest to debiut, a nie dzieło zaprawionej już w boju pisarki młodzieżowej. Za dużo było tutaj niedopracowania. Sam pomysł pisania o smokach jest świetny, ponieważ jest tutaj dużo do wyeksploatowania. Jedna seria, która porusza ten motyw i którą miałam okazję przeczytać to "Ognista" autorstwa Sophie Jordan. "Talon" jednak jawi mi się jako książka, która nie została dokładnie, od deski do deski przemyślana. Smoki w tym cyklu są mało krwiożercze, mało przerażające, ale może to właśnie taki efekt Kagawa próbowała osiągnąć. Do mnie jednak niezbyt to przemawia.
Największym mankamentem tej powieści jest główna bohaterka, Ember. Tak płaskiej i sztucznej kreacji nie miałam okazji obserwować od bardzo dawna. Jest nieciekawa, mało ostrożna, chociaż patrząc na życie, które wiedzie, właśnie taka powinna być. To postać nielogiczna, która pomimo surowego wychowania bez problemu wtapia się w społeczeństwo, jakby do niego należała. A nie zapominajmy, że jest smokiem i nigdy nie wiodła życia prostej nastolatki. Na szczęście pod koniec lektury zapałałam do niej małym skrawkiem sympatii. Dobrze, że Julie Kagawa uczyniła ją równie odważną, co lekkomyślną, bo to naprawdę interesująca mieszanka. Najbarwniejszą kreacją zdecydowanie wyróżnia się Riley, który od samego początku zaczyna budzić niegasnącą fascynację w czytelniku. Kim jest? Dlaczego zrobił, to co zrobił? To jedne z wielu pytań, które pojawiły się w mojej głowie wraz z obecnością tego chłopaka.
Jeśli chodzi o samą koncepcję smoków, napisałam, że niezbyt do mnie przemówiła. Nie dlatego, że jest słaba, ale dlatego, że sama pisarka dosyć mało o niej wspomniała. Dopiero napomknęła, zaczęła rozwijać zalążek swojego świata. Bardzo ciekawi mnie hierarchia, która występuje w Talonie, a także zawody, które są wyznaczane przez osoby na wyższym stanowisku dla każdego smoka. Sama organizacja także jest kwestią, która szalenie rozbudza moją ciekawość. W drugim tomie Julie Kagwa na pewno rozwinie ten motyw i już nie mogę się doczekać, gdy znowu wniknę w ten barwny świat.
"Talon" pozostawił mnie pełną niedosytu. To genialny pomysł z nie do końca wykorzystanym potencjałem, ale jako, że jest to seria, jestem pełna pozytywnych przeczuć. Trzymam kciuki, żeby Julie Kagawa w kolejnych częściach swojego cyklu naprawdę pokaże na co ją stać. Choć przedstawionej przez nią historii nie brak przewidywalności, całkiem przyjemnie się ją czyta, wnika w stworzony przez nią świat. Gdy przystąpicie do lektury, nie oderwiecie się już do samego końca... Co znaczą obowiązki w obliczu wciągającej książki? Polecam!