Jeff jest przeciętnym, niczym niewyróżniającym się nastolatkiem... W pewnym sensie..
Nikt nie może zrozumieć, dlaczego to zrobił, nawet on sam nie zdaje sobie sprawy, co go pchnęło do tego czynu. Jednakże, 'dzięki' nieudanej próbie samobójstwa, nastolatek trafia do psychiatryka...
Jeff'a poznajemy w momencie, kiedy leży otępiały w szpitalnym łóżku i patrzy się na podobiznę diabła widniejącą na suficie. Pielęgniarka i doktor, nieudolnie próbują tłumaczyć mu, dlaczego się tu znalazł. Co więcej, rodzice chłopca zapisali go na 45'dniowy program, mający naprawić jego psychikę i zmienić światopogląd..
Dla nastolatka to istny koniec świata! Będzie musiał spędzić półtora miesiąca pośród świrów, całkowicie odcięty od świata, a co więcej słuchając głupiej gderaniny lekarzy....
Przyznam, że z tą powieścią wiązałam naprawdę dużo nadzieję i.... nie pomyliłam się!
"Notatki samobójcy" to powieść z serii 'Zbliżenia', której zadaniem jest wzruszenie czytelnika oraz pokazanie mu ludzkich dramatów, rozgrywających się każdego dnia. Swoją przygodę z tą serię rozpoczęłam od książki "Nienawiść" autorstwa Jennifer Brown, którą nawiasem mówiąc gorąco polecam!
Plusów w "Notatkach samobójcy" znajdziemy wiele, jednak ja zacznę od najmocniejszej strony, która bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałam się drętwych, aczkolwiek głębokich dialogów, które mnie wzruszą, jednakże i znudzą...A tu proszę! Taka niespodzianka! Autor posłużył się pięknym językiem, a wypowiedzi głównego bohatera były...zabawne! Tak dobrze przeczytaliście! Mimo, że książka rozprawia na bardzo ważne tematy, wypowiedzi bohatera są przepełnione ironią i czarnym humorem. Podczas czytania, wielokrotnie wybuchałam gromkim śmiechem i nie mogłam się uspokoić!
Pozostali bohaterowie są przedstawieni w bardzo oryginalny sposób, a ich przypadłości i schizy są nietypowe, co sprawia że świr-szpital jest przepełniony dziwactwem, ale ma w sobie to 'coś'.
Akcja rozwija się dosyć powoli, jednakże nie o to w tej książce chodzi. Przecież, autor nie chciał stworzyć powieści z wątkiem kryminalnym... "Notatki samobójcy" genialnie pokazują problemy młodych ludzi, sposób radzenia sobie z problemami, ich tok rozumowania oraz poglądy nadany temat...
Mimo, że pozycja nie jest podzielona na żadne części zauważyłam, że do połowy książki narrator, czyli Jeff opisuje dzień po dniu pobyt w szpitalu, gdzie nieustannie krytykuje innych pacjentów. Natomiast, koniec lektury to długie monologi chłopaka, odkrywanie samego siebie, a przede wszystkim: zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Pan Ford idealnie zobrazował przemiany zachodzące w młodym człowieku i pokazał, iż mimo że, człowiek wydaje się idealny, nie zawsze to oznacza, że nie ma wad i problemów..
Co więcej, spodobała mi się forma pamiętnika. Nie jest to typowa opowieść w której, autor pisze dla samego pisania... Michael Ford potraktował swoją powieść jako zeszyt głównego bohatera, gdzie bezwstydnie wyrażał on swoją opinię, myśli i zwierzał się ze swoich problemów. Dzięki temu, wytworzyła się szczególna więź pomiędzy czytelnikiem, a Jeff'em! Przez cały czas, myślałam, co ja bym zrobiła na miejscu chłopaka, a przede wszystkim trzymałam kciuki, aby Jeff wrócił do zdrowia... Bohater nie jest kolejną książkową postacią, a przyjacielem z którym naprawdę ciężko się rozstać...
Podsumowując, "Pamiętniki samobójcy" to idealna, życiowa opowieść, która wzruszy i rozbawi. Polecam ją każdemu!
MOJA OCENA:
9,5/10