Kusząca oferta recenzja

Kolejny tom serii o Braciach McGregor opowiada historię Brama, brata Lindena, który znany jest ze swoich podbojów miłosnych. Przystojny, pewny siebie i wiecznie napalony, to tylko garstka określeń, których mogłabym użyć do opisania jego osoby. Zmienia kobiety jak rękawiczki, dlatego w momencie gdy poznaje Nicolę i niby ma już do czegoś między nimi dojść, on wycofuje się w momencie, gdy kobieta mówi mu, że ma dziecko. Dlaczego zareagował tak, a nie inaczej? Nicole Price miała dobre życie - karierę o której zawsze marzyła, mieszkanie w jednym z luksusowych osiedli i idealnego faceta, z którym miała być na dobre i na złe. Ale czar prysł w momencie, gdy okazało się, że kobieta jest w ciąży - mężczyzna wziął nogi za pas, rodzice się odwrócili, a karierę szlak trafił. Obecnie kobiecie jest bardzo ciężko, ledwo ciągnie koniec z końcem. Gdy traci pracę, a jej córka trafia do szpitala, gorzej być nie może… ale wtedy pojawia się Bram i proponuje jej mieszkanie w apartamencie, sąsiadującym z jego lokum….

Tak samo jak poprzednia książka Kariny Halle „Przyjacielski układ”, „Kusząca oferta” jest niezwykle lekką i przyjemna książką, która nieraz spowoduje, że na Waszej twarzy pojawi się rumieniec. Nie dzieje się tu za wiele, jednakże od książki nie sposób się oderwać. Byłam ciekawa jak potoczą się losy głównych bohaterów, dlatego z zainteresowaniem pochłaniałam każdą stronę. Na wstępie Bram załapał już u mnie sporego minusa, bowiem „odpuszczenie sobie” kobiety z dzieckiem jest dla mnie jakimś zamierzchłym absurdem, jednakże później naprawił niejako swój błąd i zyskał w moich oczach naprawdę wiele. Bardzo polubiłam małą Ave i moment, w którym trafia do szpitala dosłownie mnie zmroził. Sama jestem matką i zapewne dlatego, bardziej odczułam tą scenę.

Autorka nie omieszkała wprowadzić w swojej książce szokującego zwrotu akcji, który mnie osobiście zirytował i za to sama z chęcią potrząsnęłabym głównym bohaterem ;) no bo przecież jak tak można!

Zdecydowanie „Kusząca oferta” to niezwykle gorąca książka. Zbliżenia między głównymi bohaterami wywoływały ciarki na plecach, momentami nawet było zabawnie, przez co nieraz parskałam śmiechem - zdecydowanie ten „zwrot kanapy” był dla nich niezapomnianym przeżyciem! Ikea już nigdy nie będzie taka sama w moich oczach :P Jeśli szukacie niezobowiązującej lektury na wieczór, marzy się wam coś lekkiego i zabawnego to sięgajcie po serie Braci McGregor, nie zawiedziecie się! Autorka ma tak przyjemny styl pisania, że przez jej książki dosłownie się płynie!