On bogaty, ona musi się liczyć z każdym groszem. Pochodzą z dwóch różnych światów, połączyły ich wakacje. Alex i Amber pojechali z przyjaciółmi na wakacje do słonecznej Hawany. Alex niedawno został zdradzony przez dziewczynę i przyjaciela, bardziej boli go utrata wieloletniej przyjaźni, niż zdrada kobiety, z którą mieszka. Uważa, że miłość nie istnieje, a wszystko da się kupić za pieniądze. Tego nauczyło go życie. Wyjazd do Hawany był kaprysem, chwilą na zabawę. Amber mieszka z przyjaciółką. Pracuje nie tylko po to, żeby siebie utrzymać, ale również, by pomóc rodzinie. Jej tata jest po wypadku, jeździ na wózku, a lekarze nie widzą szans na poprawę. Kobieta stara się pomagać ze wszystkich sił, jest bardzo związana zarówno z rodzicami, jak i rodzeństwem. Wyjazd do Hawany był jej wielkim marzeniem, zbierała na niego wiele lat. Spotykają się przypadkowo i praktycznie od samego początku coś ich do siebie ciągnie. Na Hawanie spędzają wspaniałe chwile, z początku w czwórkę, a później już sami. Mężczyzna dość szybko orientuje się, że Amber jest zupełnie inna, niż znane mu kobiety. Jej nie zaimponuje pięknymi prezentami, a wręcz przeciwnie, gdy wychodzi na jaw, jak jest bogaty, kobieta zaczyna się wycofywać i rezygnuje z dalszych wakacji, mimo że były jej marzeniem. Alex jednak się nie poddaje, a wakacyjne zauroczenie nie kończy się wraz z wyjazdem z Hawany, pomimo obaw postanawiają spróbować, zawalczyć o siebie, swoje szczęście. Życie jednak lubi pisać własny scenariusz, a ludzie, którzy powinni ich wspierać, cieszyć się ich szczęście, postanawiają zniszczyć ich miłość. Czy Amber i Alex mają szansę na wspólną przyszłość? Czy narastające problemy da się pokonać? Czy odkryją intrygi swoich bliskich? Czy dwa różne światy mogą się połączyć?
Historia zdecydowanie mi się podobała. Pewnie nie jedna osoba stwierdzi, że pełno podobnych. Może i tak, bogaty mężczyzna i biedna kobieta są dość często spotykani w książkach, jednak ta ma to coś, co sprawia, że jest zupełnie inna. Nie kończy się, gdy postanawiają być razem, a w sumie dopiero wtedy tak naprawdę się zaczyna. Pełna zwrotów akcji, dynamiczna, nieprzewidywalna. Kiedy już myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, że znam zakończenia, autorka udowadnia, że się myliłam. Znajdziemy w niej wiele bólu, niesprawiedliwych osądów, intryg, kłamstw, ale też miłość, która wiele potrafi pokonać, przyjaźń, która nie zawiedzie nigdy i jest bezcenna oraz więzi rodzinne, które są nie do zerwania.
Bohaterowie zdecydowanie ciekawi.
Alex początkowo nie był mężczyzną moich marzeń. Bogaty, egoistyczny, zarozumiały, twierdzący, że za pieniądze wszystko się kupi. Podczas historii bardzo się zmienia, odkrywa swoją przeszłość, która miała wpływ na jego zachowanie, pomaga ojcu Amber, walczy o kobietę. Udowadnia sobie i czytelnikom, że jednak nie pieniądze są najważniejsze, a jednocześnie dzięki nim można wiele dobrego zrobić.
Amber to kobieta z jednej strony silna, niezależna, dobra, pracowita. Potrafi zawalczyć o swoje marzenia, ale jednocześnie nie zawaha się odłożyć ich na później, gdy wie, że jest potrzebna rodzinie. Z drugiej strony stwierdziłabym, że naiwna. Jest bohaterką, którą zdecydowanie polubiłam i mocno jej kibicowałam do samego końca.