Głównym bohaterem książki debiutującego Wojciecha Polańskiego jest nastolatek, którego imienia nie poznajemy. Chłopak przenosi się z Warszawy do elitarnego krakowskiego liceum, gdzie o wartości człowieka świadczą modne ciuchy i liczba followersów. Narkotyki, alkohol, przypadkowy seks to dla nich codzienność. Zagubieni, młodzi ludzie zrobią wszystko, by dopasować się do rówieśników.
"Wyświetleni" to lektura na jeden wieczór. Na początku miałam zamiar przyczepić się do sposobu narracji - bardzo nie lubię bezpośrednich zwrotów do czytelnika w stylu: "zastanawiasz się co zrobił w tej sytuacji nasz bohater?", jednak mniej więcej w połowie domyśliłam się czemu autor postanowił zastosować taką formę. Pomysł ciekawy, inny, oryginalny, ale bardzo przeszkadzał mi w czytaniu. Nie mogłam się przez to wczuć w fabułę. Mam wrażenie, że te problemy nastolatków zostały mocno spłycone, potraktowane bardzo skrótowo. Brakowało mi w tej historii głębi...
Choć opis wydawcy, tytuł oraz okładka są interesujące i wskazują na książkę skupiającą się na tworzeniu zakłamanego wizerunku w Social Mediach, tak naprawdę tego wirtualnego świata tu nie ma. Internet jest tylko tłem, a liczyłam na bardziej rozwiniętą akcje w tym kierunku. Wykreowane przez autora postacie nie mają w sobie żadnych emocji, właściwie chyba tylko narrator ma jakiś charakter i głębsze przemyślenia, co do otaczającej go rzeczywistości, a to niekoniecznie mi odpowiadało.
Niestety, mam duży problem z oceną tej książki. Jest trochę chaotyczna, z mało realistycznymi dialogami, ale sam pomysł z opisaniem trudów życia dorastających ludzi i wpływu SM na młodzież, uważam za ważny aspekt. Potencjał tej historii był wielki, jednak samo wykonanie jakoś do mnie nie przemówiło. Zawsze staram się znaleźć plusy danej pozycji, by mimo moich uwag zainteresować nią innych, cóż... Myślę, że najlepiej przeczytać ją samemu i wyrobić swoje własne zdanie. Nie od dziś wiadomo, że są gusta i guściki.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.