Kształt nocy recenzja

Tess rozmieniła się na drobne. Ta ksiązka to kompletne nieporozumienie, zupełnie nie rozumiem dlaczego powstała. Jeśli to miał być eksperyment, to zupełnie nieudany. Nawet nie chce mi się komentować. Przytoczę słowa mojego kolegi "coś w stylu - przyszedł duch, babę buch, baba fik a duch znikł" - Jarek, lepiej bym tego czegoś nie skomentowała, mam nadzieję, że się nie obrazisz za ten cytat.
Dla wielbicieli twórczości Tess, tej którą znają i kochają, to będzie wielkie rozczarowanie. Dla osób, które nie znają jej twórczości i szukają czegoś w stylu romansu paranormalnego ( bo nawet nie wiem, do jakiej kategorii tę książkę zaliczyć) może się wydać interesująca i ekscytująca. Ja niestety tego nie kupuję i bardzo mi przykro, że doszło do sytuacji, kiedy muszę tak okrutnie skrytykować moją ulubioną autorkę. 
Fani autorki - nie czytajcie, szkoda oczu, szkoda czasu. Broń Boże nie kupujcie - wywalicie pieniądze w błoto.
Pozostali czytelnicy niech czytają na swoją własną odpowiedzialność. 
Ja tej pozycji mówię stanowcze NIE!