Kristina Ohlsson debiutuje tą powieścią. Jest to debiut dobry, nie wspaniały. Książkę czyta się naprawdę lekko, przyjemnie. Wciąga i interesuje choć nie intryguje w jakiś szczególny sposób. Do tego autorka wpisuje się na listę skandynawskich twórców kryminałów, zachowując wiele elementów charakterystycznych dla tego gatunku oraz dla twórczości Skandynawów. (chociażby poruszona problematyka społeczna czy zaakcentowane problemy świata współczesnego).
Pociągiem podróżuje młoda mama z córeczką. W trakcie postoju mama wychodzi na peron, by zadzwonić i niestety pociąg odjeżdża bez niej. W miejscu docelowym okazuje się, że mała dziewczynka zniknęła z pociągu. Nikt nic nie widział, wkracza więc policja, rozpoczyna się śledztwo.
Z pozoru łatwa sprawa (podejrzanym prawie pewniakiem jest ojciec dziewczynki) nieoczekiwanie zmienia się w skomplikowane dochodzenie, a liczyć zaczyna się każda chwila, bo chodzi o życie dzieci.
Śledztwo prowadzi doświadczony szef jednostki Alex Recht, ślepo zapatrzony w niego komisarz Peder Rydh, silnie konkurujący z jedyną w grupie śledczej kobietą Fredriką Bergman. Autorka ciekawie zarysowała konflikt między mężczyznami a Fredriką, oraz pokazała siłę uprzedzeń, które mogą wprowadzić wiele zamieszania w pracę grupy. Pani analityk nie jest tolerowana, nie jest doceniana, umiejętności jakie uzyskała na Uniwersytecie, nie robią na nikim wrażenia, jako pracownik cywilny (bez szkoły policyjnej) jest dla pozostałych cywilem bez doświadczenia. Jednocześnie policjanci nie chcą przyznać się, że w pewien sposób imponuje im sposób działania i myślenia atrakcyjnej koleżanki.
Mimo podziałów i niesnasek, mimo odmienności każdego z członków grupy, wszyscy stanowią nieodłączną część ciekawego zbiorowego bohatera.
Podoba mi się opis dochodzenia, przedstawiony tok myślowy każdego z bohaterów, sposób dedukcji i szybkiego kojarzenia. A przy tym bohaterowie uczą się od siebie nawzajem.
Autorka sporo wiedziała o metodach śledczych dzięki rozmowom z policjantami, swoistemu przyspieszonemu kursowi – o czym wspomina w podziękowaniu.
Czytelnik otrzymuje wiele informacji na temat osobowości i życia prywatnego bohaterów – to częsty element kryminałów skandynawskich. W toku trwania akcji każdy z bohaterów przemyśli swoje dotychczasowe życie, przewartościuje je i podejmie pewne decyzje, które czytelnik pozna na końcu.
Ohlsson miała dobry pomysł na powieść, na zagadkę kryminalną, choć w tematyce trudny i kontrowersyjny, bo dotyczący krzywdzenia i zabijania dzieci, co miało być karą dla ich matek. Zgrabnie poprowadzona akcja i śledztwo pozwala czytelnikowi wczuć się w rolę policjanta, tym bardziej, że autorka nie szczędzi fałszywych wskazówek, z powodzeniem momentami naprowadza na fałszywy trop dzięki czemu zabawa jest lepsza, napięcie większe o więcej emocji.