Góry. Stan umysłu recenzja

Nie tylko stan umysłu

Autor: @arcytwory ·1 minuta
2019-12-30
Skomentuj
1 Polubienie
Gdy tylko zobaczyłam, że „Góry. Stan umysłu” Roberta Macfarlane’a są booktourową książką u @meissobobrish od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać!
Chodzenie w góry od około dwudziestu lat jest jedną z najdynamiczniej upowszechniających się form spędzania wolnego czasu. I właśnie ten fenomen gór autor próbuje wyjaśnić czytelnikowi. Jest to historia wyobraźni. Wspinaczka nie jest tylko zachcianką, ale naturalnym rozwojem zainteresowań człowieka i jego zainteresowań. Przecież każdy z nas ma w sobie coś z odkrywcy, prawda?
Macfarlane wyjaśnia skąd bierze się górska obsesja, przytacza wiele historii, która jest związana z początkami eksploracji gór oraz prób zdobywania ich wierzchołków. Każdy rozdział jest dowodem na to, że autor jest niesamowicie oczytany. Traktuje on góry jako partner w relacji z człowiekiem. Wskazuje na to, kiedy zaczął on je dostrzegać, a nawet wplótł tutaj rozdział o geologii! Tego to w ogóle się nie spodziewałam, ale bardzo trafnie pokazuje to w jakich kategoriach szary człowiek (lub taki starszy arcytworek z nizin) postrzega góry. Okazuje się, że to nie tylko wspinaczka. Książka poszerza horyzonty czytelnika i zmienia myślenie. Jest jedno zdanie, które wyjątkowo zapadło mi w pamięć – najwyższa góra Ziemi była kiedyś dnem oceanu. Jak łatwo zapomnieć, że nasza planeta ma miliardy lat i że przecież Mount Everest nie miał od początku takiej wysokości, jaką ma obecnie!
„Góry. Stan umysłu” jest nietypową książką górską, taką do której nie jesteśmy przyzwyczajeni (przynajmniej ja, bo czytałam na razie typowe biografie, wspomnienia z wypraw, a nie próbę zrozumienia idei wspinaczek).Niestety niea okazała się ona dla mnie zbyt porywającą lekturą. Momentami przeszkadzało mi to, że została napisana bardzo wyszukanym językiem. Doceniam autora, jego pracę włożoną w jej napisanie, jednak to nie wystarczyło. Nie ukrywam, trochę się wynudziłam w czasie czytania.
Nie chcę Wam pisać, że to #mustread góromaniaka. Warto ją jednak przeczytać, żeby zrozumieć, po co i dlaczego ludzie chodzą w te góry. Przeczytanie tej książki pozwoli na zyskanie nowego spojrzenia na szczyty te małe i duże oraz na obraz człowieka, który te szczyty zdobywa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-04-12
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Góry. Stan umysłu
Góry. Stan umysłu
Robert Macfarlane
7.6/10

Robert Macfarlane nareszcie po polsku! Znakomity brytyjski pisarz i podróżnik tym razem poszukuje źródeł osobliwej, nieracjonalnej i intrygującej miłości do wspinaczki wysokogórskiej. Chodzenie w gór...

Komentarze
Góry. Stan umysłu
Góry. Stan umysłu
Robert Macfarlane
7.6/10
Robert Macfarlane nareszcie po polsku! Znakomity brytyjski pisarz i podróżnik tym razem poszukuje źródeł osobliwej, nieracjonalnej i intrygującej miłości do wspinaczki wysokogórskiej. Chodzenie w gór...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @arcytwory

Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach
Książka czy serial?

„Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach” to książka Gary'ego Susmana, Jeannine Dillon oraz Bryana Cairnsa na temat najpopularniejszego serialu w his...

Recenzja książki Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach
Upiorne święta
Nietypowe podejście do świąt

W tym pokręconym roku Gwiazda przyszła do nas wcześniej, a wszystko za sprawą „Upiornych Świąt”. Czy odechciało mi się świętować? Niekoniecznie, ale o tym od początku. „...

Recenzja książki Upiorne święta

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl