Próby Słońca recenzja

Moja pierwsza reakcja po przeczytaniu tej książki: Wow, co tu się wydarzyło! Do tej pory nie potrafię się po niej pozbierać. Spodziewałam się, że będzie to lekka i ciekawa historia, ale się pomyliłam. Owszem, była to ciekawa opowieść, ale ani trochę nie przypominała lekkiej historii. Przez to, że tak łatwo można się zżyć z bohaterami, a zwłaszcza z Teo, ciężko czytać tę książkę z jakąkolwiek obojętnością. Przez większą część tej powieści nieźle się stresowałam dalszymi losami bohaterów, a ostatnie sto stron to jakiś kompletny rollercoaster.

Już sam pomysł na fabułę był bardzo ciekawy. Książka jest inspirowana kulturą meksykańską. Bóstwo słońca Sol co dziesięć lat wybiera młodych półbogów, którzy muszą wziąć udział w Próbach Słońca. Osoba, która wygra te Próby, zostaje Zwiastunem Słońca i cieszy się największą chwałą, a osoba będąca na najniższym miejscu w klasyfikacji zostaje poświęcona jako ofiara, aby bóstwo Sol wciąż mogło utrzymywać złych Obsydian z daleka od ludzi. Próby często są bardzo niebezpieczne, a podczas nich uczestnicy mogą korzystać ze swoich mocy.

Na początku trochę ciężko było mi się wkręcić w ten nowy świat, zwłaszcza że wcześniej nie miałam żadnej styczności z kulturą meksykańską, ale z biegiem czasu coraz bardziej mnie ta historia pochłaniała, aż pod koniec nie dało się mnie od niej odciągnąć. Ile tutaj się wydarzyło! Zaskoczyło mnie tempo akcji, która z czasem tylko nabierała prędkości ani na chwilę nie dając wytchnienia oraz zwroty akcji, których kompletnie się nie spodziewałam. Ta książka jest zdecydowanie nieprzewidywalna!

Sięgając po nią, cały czas myślałam, że jest to jednotomówka – mój mózg sam sobie to wmówił – więc byłam niesamowicie zdziwiona, kiedy zostało mi kilkanaście stron do końca, a akcja nie zwalniała tempa. Teraz mam w głowie tylko jedną myśl: Potrzebuję kolejnej części, bo moja ciekawość, co będzie dalej, mnie wykończy. Uważajcie na tę książkę, bo gdy tylko po nią sięgniecie, to pochłonie Was bez reszty i zapewniam, że będziecie wtedy wyczekiwać następnej części z niecierpliwością, bo ta książka to coś więcej niż ciekawa historia.