Powieści Ewy Nowak towarzyszyły mi przez cały okres trwania gimnazjum. Książki tej autorki nie raz i nie dwa poprawiały mi humor, dostarczały cennych informacji na temat relacji międzyludzkich oraz po prostu stanowiły świetną odskocznię do trudnej rzeczywistości. Nie zliczę, ile jej powieści mam już na swoim koncie, jednak ogromnie ucieszyłam się na możliwość lektury kolejnych jej tytułów. Jednak czy Nie do pary, czyli pierwsza książka z tego zaszczytnego trio przypadła mi do gustu? O tym w tej recenzji.
Alek przechodzi właśnie okres buntu. Swoją wartość udowadnia za pomocą płci przeciwnej, co prowadzi go do wielu kontaktów z różnymi dziewczynami. W domu musi zmagać się z wymagającą matką oraz stale nieobecnym ojcem. Wszystko to prowadzi do tego, że Alek zaczyna gubić się w swoich uczuciach... Czy uda mu się odkryć swoje prawdziwe “ja” oraz pogodzić z rzeczywistością?
Wracając do twórczości autorki po latach, nastawiona byłam dość sceptycznie – w końcu wyrosłam już z takiej typowo nastolatkowej tematyki, a wątek pierwszej miłości czy nastoletniego buntu w pewnym momencie zaczął mnie po prostu... irytować. Jakież było moje zdziwienie (choć tak naprawdę to wcale nie), kiedy okazało się, że w przypadku powieści Nie do pary dokładnie tak było! No, ale wszystko po kolei.
Głównym bohaterem jest Alek, który postanawia robić WSZYSTKO na przekór swojej matce, co przyznaję, było zrozumiałe. Kobieta od maleńkości wskazywała mu palcem, jaką drogą ma podążać, a już najbardziej wymagane było to, by chłopcem można było się pochwalić przed znajomymi. Nie zmienia to jednak faktu, że bohater ten bardzo działał mi na nerwy, a ja z nieukrywaną niechęcią powracałam do tej historii. Jego zachowanie w pewnym momencie całkowicie przelało czarę goryczy i sprawiało, że miałam ochotę zrobić mu coś bardzo złego.
Ewa Nowak ma bardzo dobre pióro, co przyznaję nawet po tylu latach od pojawienia się mojej miłości do jej twórczości. Myślę, że to właśnie to sprawiło, że książka, choć tak dobrze i obrazowo napisana, a sam bohater wykreowany w sposób bardzo szczegółowy, po prostu działały mi na nerwy - umówmy się, by tego dokonać, również trzeba mieć umiejętności, a tych tutaj zdecydowanie nie zabrakło.
Głównym wątkiem powieści jest ten dotyczący relacji damsko-męskich, ale również tych pomiędzy rodzicami, a ich pociechami. Można tutaj analizować wiele aspektów i przyczyn takiego zachowania głównego bohatera, jednak ja nie będę się tutaj do tego posuwać. Relacja Alka z jego mamą uważam za niekoniecznie dobrą i taką, która zdecydowanie potrzebuje pomocy kogoś bardziej wykształconego. Relacje z dziewczynami z kolei... No cóż, tutaj również przydałby się ktoś uczony, kto wkroczyłby do akcji.
Nie do pary to książka, która z jednej strony pozwoliła wrócić mi do lat nastoletnich i czasów gimnazjum, kiedy zaczytywałam się w tego typu historiach, z drugiej strony jednak przypomniała, że ten wiek mam już za sobą i taka tematyka nie pochłania mnie tak mocno. Obiektywnie patrząc na ten tytuł, mogę ocenić go na ocenę bardzo dobrą i myślę, że książka ta spodoba się młodszym odbiorcom oraz tym, którzy lubią analizować tego typu tematykę. Subiektywny ogląd na ten temat każe mi jednak mówić, że książka głównie mnie zirytowała, a ja no cóż... Z ciekawością sięgnę po inne powieści autorki, licząc na coś innego i po prostu lepszego.