Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem najnowszej książki Przemysława Piotrowskiego pod tytułem "La bestia. Śladami największego seryjnego mordercy wszech czasów". Autor, żeby ją napisać, poleciał do Kolumbii razem ze swoim wieloletnim przyjacielem Przemysławem Żmudą. Jak wiecie, tamten kraj jest bardzo niebezpieczny zwłaszcza dla obcych. Jest pełen przemocy. Na każdym kroku trzeba się pilnować. Podziwiam Przemysława Piotrowskiego, że zdecydował się odwiedzić Kolumbię i zbierać materiał do tej książki. Czy udało się jemu przeprowadzić wywiad z prawdziwą bestią? Czy kiedykolwiek słyszeliście o Luisie Alfredo Garavito Cubillos? Potocznie mówią na niego "Bestia". Dlaczego?
Jego całą historię opisał wam autor tej książki. Powiem wam, że czytając ten reportaż, płakałam. Często robiło mi się nie dobrze. Ten psychol w bestialski sposób zamordował ponad 100 dzieci. Przyznał się do zabicia 138, chociaż sam nie pamięta dokładnej ich liczby. Polował głównie na małych chłopców. Działał na terenie Kolumbii, Wenezueli i Ekwadoru. Pewnie do dzisiaj nie odnaleziono ciał wszystkich bestialsko zamordowanych dzieci. Przerażający potwór. Miałam nadzieję, że otrzymał wyrok śmierci. Chociaż za to co zrobił, zasłużył na śmierć w męczarniach. Obdarłabym go ze skóry i posypała solą. Powinien cierpieć, tak jak cierpiały jego ofiary.
Jeżeli macie odwagę, to przeczytajcie tę książkę. Nie jest ona ani lekka, ani przyjemna.
Wybierając się w tamte rejony z dziećmi, musicie pamiętać, że ten potwór w tym roku wychodzi z więzienia. Jesteście w szoku? Ja też w nim byłam i nadal jestem. Nie wierzę, że po dokonaniu takich zbrodni można wyjść na wolność. Ten, kto wydał taki śmieszny wyrok (30 lat więzienia, obniżony za współpracę do 22 lat), będzie miał krew niewinnych dzieci na rękach.
Lubię czytać historie o seryjnych mordercach, ale ta książka powaliła mnie na kolana. Nie spodziewałam się aż tylu przerażających informacji.
Autor włożył w nią mnóstwo pracy. Ryzykował nawet własnym życiem. Gdyby nie jego przewodnicy i ogrom szczęścia pewnie nie czytalibyśmy teraz tej książki. Bóg nad nim czuwał, żeby jego czytelnicy dowiedzieli się o tej przerażającej kreaturze.
Czytając "La bestię" (specjalnie małą literą) przekonacie się, że do niektórych zbrodni mogłoby nie dojść, gdyby pewna instytucja prawidłowo postawiła diagnozę.
Ten potwór wierzył, że diabeł kazał mu zabijać. Mordował w satanistyczny rytuale. Czy był opętany? Czy raczej chory psychicznie? Diagnozę postawicie sami po przeczytaniu tej książki.
Autor zmienił niektóre imiona i nazwiska, oraz pomieszał prawdę z fikcją.
Dlaczego Luis Alfredo Garavito Cubillos stał się tym, kim się stał? Jak wyglądało jego dzieciństwo? Czy układało mu się w miłości? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w tej książce.
Książka "La bestia" ze względu na niektóre przerażające treści nie nadaje się dla czytelników nieletnich. Polecam ją jedynie osobom o mocnych nerwach.
Zastanawiam się, czy jak ten potwór wyjdzie na wolność, czy przeżyje do wieczora? Czy państwo będzie go chroniło? W tym przypadku jestem za przywróceniem kary śmierci.
Jeżeli lubicie książki True Crime, to śmiało możecie przeczytać "La bestię".