Nadzwyczajni recenzja

Nikt ich nie pytał, czy chcą zostać bohaterami.
Temat koronowirusa jest bardzo kontrowersyjny. Niektórzy ciągle chcą udowodnić, że wirusa nie ma, że to wszystko jedno wielkie kłamstwo. Inni są tak przestraszeni, że boją się wychodzić z domów. Nadmiar nieprawdziwych informacji przytłacza, zaczynamy gubić się co jest prawdą, a co fałszem. Dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę Nadzwyczajni, napisaną przez dziennikarzy Onetu.
Książka napisana jest ciekawie i czyta się ją łatwo. Przedstawia mnóstwo historii zwykłych, prostych ludzi, którzy zostali postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Wirus zaskoczył ich wszystkich. W marcu w szpitalach, DPS-a zapanował istny chaos. Pracownicy medyczni zaczęli masowo iść na zwolnienia, bojąc się o zdrowie swoje i swoich rodzin. Brakowało rąk do pracy, środków dezynfekujących, maseczek, gogli, kombinezonów. Służba zdrowia nie była kompletnie przygotowana do takiej epidemii. I tutaj właśnie widać bohaterstwo wolontariuszy, ratowników medycznych, pielęgniarek i lekarzy, strażaków. Ci ludzie pracowali bez przerwy, odseparowani od swoich rodzin, bliskich. Byli wyczerpani fizycznie i psychicznie. Często bez żadnej pomocy, wsparcie, a nawet spotykali się z wrogością. "Patrzcie na szpitale , w których pracujemy. Przecież tu nikt się do tego nie przygotowuje (...). Słyszeliście coś o maskach, kombinezonach? Przecież jak to wszystko się zacznie, to dyrektorzy i prezesi pozamykają się w swoich gabinetach, a my zostaniemy na pierwszej linii, bez zabezpieczenia. "
Książka opisuje przeróżne historie cichych bohaterów. Ludzi, którzy pomimo wszystko stanęli na pierwszej linii frontu. Kiedy my byliśmy zamknięci w domach, często narzekając na sytuację spowodowaną przez wirusa, oni walczyli o lepsze jutro dla nas wszystkich. Często ich praca nie była doceniana. Teraz możemy powiedzieć tylko DZIĘKUJĘ!
Myślę, że książkę powinni przeczytać wszyscy, którzy wiedzą lepiej, że tego wirusa wcale nie ma.

"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"