Nie ukrywam, że „Ogień” był jedną z wyczekiwanych przeze mnie premier tego lata. Podczas lektury „Kręgu" przeżyłam fantastyczną przygodę, która nie tylko pozwoliła mi zanurzyć się w mroku Engelfors, ale dała mi możliwość obcowania z magią i siłami nadprzyrodzonymi. Byłam ciekawa jak potoczą się losy Wybrańców i czy uda im się udźwignąć spoczywające na ich barkach brzemię.
Powieść „Ogień” przenosi czytelnika do Engelfors tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego. Największą sensacją okazuje się pojawienie w liceum nowego ucznia- Wiktora, którego zachowanie wzbudza niepokój młodych czarownic. Do tego matka Eliasa postanawia zmienić nastawienie do życia mieszkańców i tworzy organizację „Pozytywne Engelfors”, która ma pomóc im w odnalezieniu drogi do szczęścia. Wybrańcy mają świadomość, że demony szykują się do ataku, ale nie jest łatwo walczyć z nieznanym i działającym z ukrycia wrogiem, kiedy trzeba zmagać się z problemami dnia codziennego, Radą depczącą po piętach i bez pomocy osób, na które najbardziej się liczyło. Dziewczyny nie są już nowicjuszkami, ale czy to wystarczy, żeby pokonać przeciwności losu i odnaleźć właściwą drogę?
Muszę przyznać, że w wielką ciekawością i przyjemnością powróciłam do miasteczka, w którym biała i czarna magia toczą nieustaną walkę. Dziewczyny mnie nie zawiodły i mimo młodego wieku wykazały się dużą dojrzałością. Autorzy pozwoli mi wejść w ich życie „z butami”, a dzięki temu nie miałam problemu ze zrozumieniem ich zachowania i podejmowanych decyzji. Każda z nich ma swoje wady i zalety, a to dodaje im wiarygodności. Są Wybrańcami, ale przede wszystkim nastolatkami, borykającymi się z typowymi dla tej grupy wiekowej trudnościami: od braku zrozumienia przez dorosłych, przez nieakceptację rówieśników, po pierwsze porywy serca. Fabułę dodatkowo wzbogacają nowi bohaterowie, których pojawienie się niewiele wspólnego ma z przypadkiem, a rola jaką odegrają wcale nie jest taka oczywista.
Kolejny raz pozwoliłam „porwać” się tej historii. Wystarczyło kilka stron i utraciłam kontakt z otaczającą mnie rzeczywistością. Autorzy nie pozwoli mi na chwilę wytchnienia, odkrywając przede mną kolejne sekrety i skutecznie podsycając moją ciekawość. Przyzwyczaiłam się, że w tej opowieści rozwikłanie jednej zagadki, powoduje narodziny kolejnej – przykładem może być odkrycie przeszłości Nicolausa, który pod wpływem pewnych wydarzeń odzyskuje pamięć, a za moment wykonuje bardzo zaskakujący ruch, który budzi kolejne pytania i wątpliwości.
Autorzy dodatkowo pobudzają wyobraźnię czytelnika mrocznym klimatem i sytuacjami, które czasem wywołują gęsią skórkę i szybsze bicie serca. Napięcie dozowane jest po mistrzowsku i idealnie współgra z falami strachu, jakie spływają na odbiorcę. Świat realny i fantastyczny przenikają się nawzajem, a granica między nimi jest bardzo cienka. Przeszłość powraca ze zdwojoną siłą, żeby odgrzebać stare i zapomniane sprawy. Magia wchodzi na wyższy poziom, ale i zło rośnie w siłę. Kolejny tom jest jeszcze bardziej posępny, gdyż wróg zaczyna pociągać za najbardziej znaczące sznurki, a niektóre z nich mają twarze wzbudzające zaufanie i sympatię. Demony zmieniają taktykę, usypiają czujność i atakują w najmniej odpowiednim momencie i miejscu.
Lekki styl pisarzy, tajemnice wiszące w powietrzu i niedopowiedzenia powodują, że książkę pochłania się w błyskawicznym tempie. Wydarzenie śledzimy z punktu widzenia kilku bohaterów, mamy dostęp do ich myśli i odczuć, a to dopełnia przedstawioną historię i pozwala „spojrzeć” na wydarzenia z różnych perspektyw. Wielowątkowa fabuła sprawia, że czytelnik nie skupia się tylko na losie Wybrańców, ale ma możliwość poznania większości mieszkańców miejscowości, ich wzajemnych relacji i zależności. Dzięki temu wzbogaca swoja wiedzę i uzyskuje niezbędne dane i wskazówki. Bardzo przydatnym zabiegiem było „przemycenie” w bieżących wydarzeniach ważnych informacji z poprzedniego tomu, które mogły czytelnikowi umknąć, a są istotne dla zrozumienia aktualnej sytuacji. Duży plus dla tłumaczki za przypisy, które bardzo ułatwiają czytelnikowi „poruszanie się” po wykreowanej rzeczywistości
Mnie „Ogień” dostarczył fantastycznych wrażeń i emocji. Autorom nie zabrakło pomysłów na skomplikowanie i urozmaicenie życia bohaterów, co pozwoliło mi płynąć na falach książki bez odczucia znużenia i niezadowolenia. Chłonęłam każdą stronę, a i tak na koniec pozostałam z niedosytem i rozbudzoną ciekawością.
Książkę polecam wszystkim, nie tylko nastoletnim czytelnikom, ale i starszej młodzieży lubiącej podróże do świata magii i spotkania z nadprzyrodzonymi siłami. Gotowym na spotkanie z najgorszym wrogiem i nieprzeciętną przygodę, która dostarczy niezapomnianych i ciekawych przeżyć. Tych, którzy mieli przyjemność przeczytania „Kręgu” nie trzeba przekonywać, a tym, którzy nie byli w Engelfors polecam całą serię