Antydepresanty recenzja

Niedawno na rynku wydawniczym pojawiła się niesamowita książka… Dlaczego tak myślę? Bo jest ona tytułowym antydepresantem.

Pozycja składa się z 20 rozdziałów, na końcu każdego z nich znajdują się teksty piosenek Mariki. Owa książka jest także niesamowitym i ważnym listem do jej odbiorcy. Dzięki temu nabiera ona innego znaczenia. Bardzo podoba mi się to, że nie jest ona przekoloryzowana, a historie nie są fikcyjne. Ponadto mogłam przeczytać tekst piosenki, który brzmiał raczej jak dobrej klasy wiersz. Miałam okazję dłużej pochylić się nad nim, tak by zrozumieć i trochę znaleźć w nim drugie dno. Udało się – teraz wiem, że nie są to jedynie puste i nic nieznaczące słowa, lecz są one niezwykłą inspiracją.

(...)

Mistrzowski okazał się dla mnie rozdział 13 – „Momenty”, ponieważ jest on opowieścią o tym, jak powstały te świetne utwory. Jest on także o przyjaźni, budowaniu unikatowych w dzisiejszych czasach więzi w relacji artystycznej. Dodatkiem do tego rozdziału była piosenka o takim samym tytule:

„pracujesz siedem dni w tygodniu

nie masz czasu pomyśleć

czego chcesz

że poziom życia ci się podniósł

powinno

a nie cieszy cię”

(fragment piosenki „Momenty”)

Autor recenzji: Monika Cukiernik
Całość w źródle.