"Tajemnica mrocznego jeźdźca" to książka z gatunku fantasy. Coraz częściej otwieram się na ten gatunek, a,że opis książki kusił historią podobną do tych ,które tworzy sam King więc nie widziałam innej opcji jak samej się przekonać. I szczerze napiszę, że bardzo podobała mi się ta historia.
Książka ta przede wszystkim przedstawia nam jak ciężko jest żyć komuś kto jest inny niż większość ludzi.
Tak właśnie czuje się główna bohaterka Layla ,której inność przejawia się przez dar jaki posiada,o ile możliwość uśmiercenia kogoś poprzez wniknięcie do jego umysłu można tak nazwać. Dziewczyna przez swoją odmienność czuje się jak potwór jednak dla lekarzy pracujących w klinice ,do której trafia jest cudem,który może dać im sławę na skalę światową oraz wielkie pieniądze. Przez to,że rodzice ją porzucili i przez to, że nie ma nikogo, kto darzy ją jakimkolwiek uczuciem traci wiarę we wszystko a powracający sen o spowitym mgłą jeźdźcu sprawia ,że jest pogubiona i wyczerpana. Wydaje się, że nikomu na niej nie zalezy jednak z biegiem czasu nawet najbardziej oschła osoba,którą jest pani doktor Ancram zaczyna odczuwać wręcz matczyne instynkty wobec Layli.
Czy faktycznie ma ona wobec Layli dobre zamiary?
Jakie skrywa tajemnice i co z tym wszystkim wspólnego ma mroczny jeździec?
Emocje jakie wywołała u mnie historia Layli to ciekawość i odrobina lęku ale przede wszystkim wzruszenie. Wylewają się one z każdej strony a opisywane lęki czy sytuacje w jakich Layla się znalazła mocno oddziałują na czytelnika.
Layla mimo swoich potężnych umiejętności jest pogubioną nastolatką łaknącą zainteresowania i odrobiny akceptacji bo przecież każdy z nas chciałby być akceptowany takim jakim jest dlatego najbardziej zdenerwowała mnie bezduszność jej rodziców . Z kolei w klinice czuła się jak królik doświadczalny i mimo tego,że jej umiejętności odpowiednio wyuczone mogły naprawdę pomagać potrzebującym ludziom to wszechobecna znieczulica wśród lekarzy sprawiała, że czuła się tam jak w więzieniu. Było mi jej żal i patrząc na realia czasów w jakich obecnie przyszło nam żyć dużo osób przez swoje odmienności musi się zmagać z brakiem akceptacji czy całkowitym odrzuceniem. A przecież w końcu nie ma ludzi gorszych i lepszych.
Od strony graficznej okładka robi mega wrażenie, dokładnie oddaje klimat książki. Nie znalazłam żadnych niespójności w fabułe, wątki rozpoczęte na ogół były kończone jednak zabrakło mi mocniejszego odczucia lęku. Faktycznie można by się doszukać podobieństw do Kinga i jego Carrie jednak Tajemnica Mrocznego Jeźdźca to ,moim zdaniem, pod względem strachu to taka wersja light.
Zakończenie sugeruje na to ,że będą dalsze części jednak nie doszukałam się o tym żadnych informacji. A z chęcią przeczytałabym o dalszych losach Layli i Ancarm.
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Borgis❤