Watykan. Mroczna historia światowej potęgi recenzja

Watykan to jedyne miejsce, w którym budowano i buduje się budowle, władzę, ludzkie losy i światową politykę. Chęć zrozumienia Watykanu oznacza postrzeganie go we wszystkich tych różnych materiałach, które go tworzą. Tak Klaus-Rüdiger Mai rozpoczyna swoją książkę o światowej potędze i mocy wiary, która jednak z powodu braku przejrzystość zaczyna przygasać.

Liczne powieści i thrillery, których akcja rozgrywa się w murach Watykanu, uczyniły z niego miejsce przebiegłych intryg i bezwzględnego nadużywania władzy przez anonimowy, upiorny sabat starych spiskowców. Jednak autorowi udaje się oderwać od tych bajek i postrzegać papieskie centrum administracyjne jako "wysoce niedoskonałą biurokrację żyjącą w dziwnej równoległości do swoich czasów". Od początku wyklucza spekulacje. Mai jest pewien, że Watykan można zrozumieć tylko z jego historii, i definiuje go w sposób uzasadniony i drobiazgowy na oczach czytelnika. Nawet jeśli czasami kręci ci się w głowie z powodu mnogości imion i dat - ta książka jest podróżą od początku Chrześcijaństwa, od ukrzyżowania Jezusa i szerzenia jego wiary przez uczniów, a zwłaszcza przez Piotra.

Autor prowadzi czytelnika ścieżką, która raz była wyjątkowo niebezpieczną przełęczą, innym razem bardziej błotnistym szlakiem, czasem wysadzanym takimi okrucieństwami jak palenie czarownic w imię Świętej Inkwizycji, zabójstwa na zlecenie, nepotyzm i fałszerstwo, kazirodztwo, bestialstwo lub straszliwe wojny religijne, które przez wieki wstrząsały Europą. Wieki po stuleciu czytelnik kroczy tą czasem żmudną, czasem męczącą, ale dobrze ustrukturyzowaną ścieżką historyczną i w ten sposób poznaje poszczególnych papieży – oprócz pochodzenia i rozwoju wiary katolickiej – niemal osobiście.

Dwudziestostronicowy dodatek, który pokazuje główne gałęzie kościoła chrześcijańskiego i krótko wyjaśnia jego główne wyznania, a także chronologiczna lista wszystkich papieży uzupełniają treść tego reportażu.

Na zakończenie Klaus-Rüdiger Mai pozwala sobie rzucić okiem w wieczność Watykanu i stawia hipotetyczne pytanie, czy ta stara instytucja nadal będzie miała swoje miejsce w przyszłości? Całkiem ciekawa lektura dla fanów reportaży i teorii spiskowych, a e także dla tych ciekawych świata, którzy po prostu lubią o wszystkim wszystko wiedzieć. Mnie przyznam trochę zmęczyła ze względu na swój naukowy ton, ale warto było się przemęczyć.