Ta książka ma to do siebie, że czytając ją na początku października miałam wrażenie, jakby faktycznie był już grudzień…
W pewnym momencie zapytałam mamę, kiedy robimy pierniki, czy możemy to zrobić już dzisiaj.
Spojrzała się na mnie jak na nienormalną i przypomniała mi, że jest piąty października. Poczułam ogromny zawód.
W każdym razie, kto nie zna książek Klaudii Bianek, ten powinien szybko nadrobić zaległości! Moim zdaniem to tak jakby nie wiedziało
się kim jest Olga Tokarczuk czy Mieszko I (pamiętajcie, pierwszy władca Polski,
nie król!). Na mojej półce mam wszystkie powieści tej autorki, chociaż z bólem serca przyznam się, że nie przeczytałam jeszcze dwóch…
Przejdźmy może jednak do samej książki.
Pamiętacie może tą straszną, końcową scenę z Najcenniejszego Podarunku?
Właśnie tą sceną rozpoczyna się Gwiazdka Pełna życzeń. Mały pocieszający spoiler NIKT NIE UMARŁ!
Oliwia i Oskar są ze sobą już od ponad roku, a ich związek
kwitnie, do czasu wypadku, w którym chłopak naszej głównej bohaterki złamał
rękę, a gips mogą mu zdjąć dopiero po Nowym Roku. Niestety znając charakter
Oskara możemy być pewni, że nie wytrzyma on długo siedząc spokojnie. I tak
właśnie jest; jego praktycznie nieustanny zły humor i brak chęci do
czegokolwiek powoduje oddalanie się od siebie naszej cudownej pary. Na domiar
złego do Polski wróciła mama Oliwi wraz ze swoim partnerem, a ciocia Jola
postanowiła na miesiąc wprowadzić się do domu swego brata. Tak. RAZEM Z KOTAMI!
A to dopiero początek!
Szczerze? Nienawidzę dwóch postaci z tej historii. Marlena i Malwina, nasze podwójne M; oby dwie są tak niesamowicie wkurzające! Jedna nie potrafi zrozumieć, że uprzykrzając życie Oliwi nie odzyska Oskara, a druga, że jej córki nie chcą jej już widzieć! Brakuje nam tylko trzeciej części tej historii, w której jednoczą siły!
I nie zgadniecie, kto jest moją ulubioną postacią!
Ciocia JOLA! Boże jak ja tą kobietę kocham! Pełna charakteru, zaciekle broni swojej rodziny i co najważniejsze kocha koty! To jest postać, której nie da się nie kochać, samotna ciotka potrzebująca towarzystwa na święta po latach jednoosobowej wigilii, czego chcieć więcej? Dwa koty tylko uzupełniają pozytywnie tę postać.
Jak już wcześniej mówiłam – Gwiazdka Pełna Życzeń ma
niesamowity świąteczny klimat, który byłby odczuwalny nawet w środku wakacji!
Najważniejsza rzecz! Jest to dylogia, więc zanim sięgniecie po
GPŻ powinniście zapoznać się z Najcenniejszym Podarunkiem. Obiecuję, że nie
zawiedziecie się!
P.S.
Na dopisek 11 miesięcy później przygotujcie bardzo dużo
chusteczek!