Wigilijne opowieści recenzja

Mix gatunków

Autor: @maitiri_books_2 ·4 minuty
2020-12-20
Skomentuj
2 Polubienia
Chociaż nie przepadam za opowiadaniami, coraz bardziej przekonuję się do tej krótkiej formy. Nigdy ich nie lubiłam, bo uważam, że kończą się zbyt szybko. Zdążę polubić bohaterów, wsiąknąć w opowiadaną historię, a tu bach, opowiadanie się kończy. Teraz jednak podchodzę do tego inaczej. Myślę, że opowiadania to odpowiednia lektura dla każdego, kto chce poznać pióro autora, którego do tej pory nie miał przyjemności czytać. Odkąd zmieniłam podejście, sięgam po opowiadania o wiele częściej i przyznam, że już udało mi się odnaleźć wśród nich takich autorów, po których powieści sięgam teraz z prawdziwą przyjemnością. Bo taki zbiór opowiadań to idealna okazja, aby przekonać się, czy styl danego autora nam odpowiada, zanim sięgniemy po jakąś jego powieść.

„Wigilijne opowieści” to zbiór dwunastu, bardzo różnych opowiadań. Prawdę mówiąc nie do końca spodziewałam się, co mnie czeka, kiedy sięgałam po tę książkę. Sądziłam, że skoro są to opowiadania świąteczne, to oprócz oczywistej świątecznej atmosfery, dostanę w pakiecie mnóstwo cukru, lukru i innej słodyczy. Okazało się, że tutaj tego nie ma. I tym właśnie zaskoczyła mnie ta książka po raz pierwszy. Nie, żebym nie lubiła odrobiny słodkości podczas lektury, jednak akurat potrzebowałam czegoś zupełnie innego, dlatego ucieszyłam się, że opowiadania mają całkiem inny charakter. Po raz drugi książka zaskoczyła mnie faktem, że oprócz opowiadań, każdy z autorów przygotował dla czytelników swoje popisowe świąteczne danie (każde opowiadanie kończy się jakimś świątecznym przepisem). Mam ochotę wypróbować kilka przepisów i jestem ogromnie zadowolona, że taki dodatek się w książce pojawił. Zaintrygowały mnie śledzie z pieczarkami w sosie pomidorowym (i z rodzynkami, jeśli już naprawdę musicie ;)), według przepisu mamy Mileny Wójtowicz, bo śledzie uwielbiam, a w takim wydaniu jeszcze ich nie jadłam. Podobne odczucia mam względem barszczu czerwonego Alka Rogozińskiego, ciasteczek orzechowych na pokrzepienie ducha oraz dusz przodków przebłaganie Martyny Raduchowskiej i babki migdałowej z białą czekoladą i cytrynowym lukrem Małgorzaty Oliwii Sobczak. Nie odmówię sobie też przygotowania ajerkoniaku diabła Azazela Katarzyny Bereniki Miszczuk, ale to głównie z powodu Azazela, którego uwielbiam. Wszystkie przepisy zawarte w zbiorze są warte wypróbowania, jednak to nie o nie przecież w tej książce chodzi. Głównym daniem są opowiadania.

„Wigilijne opowieści” to misz-masz gatunków i stylów. Można znaleźć w nim literaturę obyczajową, fantastykę, komedię kryminalną i kryminał. Każda opowieść jest inna, napisana w stylu właściwym dla autora, dzięki czemu, jeśli go jeszcze nie znamy, możemy go trochę posmakować. Opowiadania łączy, oprócz wspomnianych już przepisów, cudowna świąteczna atmosfera. W książce znalazły się opowiadania znanych mi wcześniej autorów, ale pióro niektórych poznałam po raz pierwszy. Dużym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że bohaterów niektórych opowiadań znam bardzo dobrze. W przypadku opowiadania „Gdzie Mikołaj nie może… tam diabła pośle!” okazało się nawet, że rozpoznaję nie tylko diabła Azazela, którego dobrze znam z cyklu o Wiktorii Biankowskiej, ale mam do czynienia z historią, o której w tym samym czasie czytałam w kontynuacji cyklu pt. „Ja, ocalona”. Otóż, w najnowszej części cyklu diabeł zostaje oskarżony o wyruszenie na ziemię za Świętego Mikołaja i zrobienie tam pewnego psikusa. W tym zbiorze zostaje opowiedziana właśnie ta historia. Było to dla mnie bardzo miłe i niespodziewane zaskoczenie i naprawdę fajna niespodzianka. Podobnie miałam z innymi opowiadaniami, w których rozpoznawałam bohaterów. Cieszę się, że niektóre historie zostały powiązane z tymi, które czytelnicy już dobrze znają. Tak jest w przypadku bohaterki opowiadania Jacka Glińskiego, w którym odnajdujemy dobrze znaną staruszkę Zofię. Poznajemy oczywiście również nowych bohaterów, których perypetie zachwycają równie mocno i o których chciałoby się poczytać jeszcze więcej.

Mój drogi, jak już mówiłem, nie przynoszę plastikowych samochodzików wyprodukowanych w Chinach. Przynoszę to, co los dla ciebie szykuje na przyszły rok. Oczywiście każdy człowiek na bieżąco kształtuje swoją dolę i nikt nie ma zaplanowanej przyszłości. Jednakże Święty Mikołaj nauczył się odrobinę wspomagać szczęście. Bądź nieszczęście…

Dzięki temu, że opowiadania są tak bardzo różne, każdy znajdzie w tym zbiorze coś dla siebie. Nie trzeba czytać wszystkich, jeśli nie macie ochoty, chociaż wszystkie są naprawdę dobre. Nie trzeba też czytać po kolei. Ja zaczęłam od opowiadania Katarzyny Bereniki Miszczuk, bo byłam ciekawa, jaki będzie miało związek z jednym z moich ulubionych diabłów. I muszę przyznać, że jest to opowiadanie, które najbardziej mi się podobało. Kolejnym jest historia pewnych sióstr, opowiedziana przez Agnieszkę Lis. A ponieważ byłam świeżo po lekturze „Blasku choinki” tej autorki i bardzo polubiłam styl Pani Agnieszki, po to opowiadanie też bardzo chciałam sięgnąć. I nie zawiodłam się. Nie ma opowiadania w zbiorze, które nie przypadło mi do gustu. Każde coś w sobie ma i przy każdym bawiłam się świetnie. Alek Rogoziński nie zaskoczył mnie i stworzył coś genialnego. Każdy kto zna autora, wie, że opowiedziane przez niego historie są wyśmienite. Również w krótkiej formie autor nie zawodzi. Jego „Sekretny składnik” to majstersztyk! „Wigilijne opowieści” to naprawdę przyzwoity zbiór opowiadań. Mamy w nim wszystko, chwile radości, smutku, wzruszenia, głębokich przemyśleń, codziennej szarości. Odnajdziemy tu różne odcienie miłości i przyjaźni, zdarzają się także zabójstwa. Jest mowa o wybaczeniu, pojednaniu, dzieleniu się dobrem, o stracie, o podejmowaniu trudnych decyzji i o ponoszeniu konsekwencji. A przede wszystkim o odkrywaniu prawdziwej istoty Świąt Bożego Narodzenia. W każdym opowiadaniu czuć magię Świąt, żadne z nich nie jest przesłodzone i sztuczne, dlatego zasługują na Waszą uwagę.

Jeśli chcecie spędzić przyjemnie czas, zrelaksować się trochę podczas świątecznej bieganiny, ta książka będzie idealnym wyborem. Skutecznie odrywa od rzeczywistości, bawi, wzrusza, wciąga i przede wszystkim pozwala poczuć klimat Świąt. Serdecznie polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Wigilijne opowieści” Milena Wójtowicz, Katarzyna Berenika Miszczuk i inni – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wigilijne opowieści
Wigilijne opowieści
Alek Rogoziński, Jacek Galiński, Małgorzata Oliwia Sobczak, Katarzyna Berenika Miszczuk ...
7.0/10

12 opowiadań i 12 przepisów na popisowe świąteczne dania świetnych polskich autorów. Ktoś zginie otruty barszczem wigilijnym, czyjaś paczka na święta zgubi się w paczkomacie, ktoś upuści karpia na...

Komentarze
Wigilijne opowieści
Wigilijne opowieści
Alek Rogoziński, Jacek Galiński, Małgorzata Oliwia Sobczak, Katarzyna Berenika Miszczuk ...
7.0/10
12 opowiadań i 12 przepisów na popisowe świąteczne dania świetnych polskich autorów. Ktoś zginie otruty barszczem wigilijnym, czyjaś paczka na święta zgubi się w paczkomacie, ktoś upuści karpia na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Wigilijne opowieści" to zbiór 12 opowiadań dwunastu autorów. Każde z nich zakończone jest przepisem na wigilijną potrawę. I ja potraktuję je jak potrawy, jednak inaczej niż założyli autorzy 🍽️. Na ...

ES
@Estera

Książka, o której chce napisać to "Wigilijne opowieści". Jest to zbiór 12 opowiadań i jej atutem jest to, że napisali ją wybitni autorzy. Oryginalna przede wszystkim pod względem wydawniczym, jak rów...

@nikolajablonska37 @nikolajablonska37

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i przygotowuje bohaterów na radosne chwile pełne podaru...

Recenzja książki Spectacular
Gniew Smoka
Rzetelna publikacja

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazując na osobistych notatkach Lee i wspomnieniach lud...

Recenzja książki Gniew Smoka

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl