'Rudowłosa' jest książką z pozoru lekką. Jej pierwszą warstwę stanowi opowieść Cema o swojej przygodzie gdy był młodym chłopcem, której nigdy nie zapomniał. O tym jak będąc licealistą został pomocnikiem studniarza i tam, w odludnej mieścinie, poznał Rudowłosą, a stracił Mistrza. Fabuła obejmuje kilkadziesiąt lat, od młodości Cema do jego wieku średniego, jego studia, pracę i małżeństwo aż po zaskakujące zakończenie. Akcja książki jest ciekawa. Mnie ciekawiło to, czy wykopią tę studnię, kim dla ojca była Rudowłosa, bo napięcie i tajemnica wyzierały z książki już od początku.
W treść powieści Pamuk wplótł wiele aluzji literackich i mit o Edypie. Z tego znanego mitu Pamuk wyłonił i Abrahama, i epopeję irańską 'Księgę królewską' Ferdousi'ego. Życie i to co spotkało Cema też jest jakąś formą adaptacji tego mitu o ojcobójcy Edypie.
Powieść 'Rudowłosa' kryje w sobie ogromną głębię, którą czytelnik wydobywa przez dłuższy czas. Po przeczytaniu tej książki usiadłam i po prostu musiałam pomyśleć nad treścią i nad tym, jaki ciąg mitów kulturowych Orhan Pamuk wydobył z tej książce. Po pierwsze, powieść traktuje o ojcostwie i macierzyństwie. Cem ojca stracił. W studniarzu, mistrzu Mahmucie chłopiec widzi ojca, którego nie ma. Mahmut reprezentuje stałość, tradycję, wzorzec osobowy, chce go nauczyć pracy, obowiązkowości i odpowiedzialności. Tym rolom Cem nie podołał. W dorosłości też nie został ojcem. Pełnił różne role, ale czegoś mu brakowało. Ojcostwo to obowiązek wobec rodziny, tomu, tradycji, natomiast macierzyństwo to miłość, oddanie, poświęcenie, to forma kobiecości.
Pamuk wprowadzając ten mit o Edypie rozwija te pojęcia, poszerza ich znaczenia i wydobywa całą ich głębię. Z mitu o Edypie oraz symboliki studni, kopanej przecież metodą tradycyjną, symboliki znanej ze Starego Testamentu i historii Józefa, którą bohater książki zna, Pamuk wydobywa bardzo szerokie rozumienie ojcostwa i kobiecości. To całe poszukiwanie przez Cema obrazów i wizerunków ojców i synów w malarstwie i grafice oraz mitach kulturowych jest w sumie szukaniem tradycji, której bohaterowi powieści brakuje. Cem nastawia się na przyszłość i kulturę Zachodu. Gdy jedzie do Iranu, uświadamia sobie, że nie zna wielu z mitów islamskich, że nowoczesna Turcja gubi zakorzenienie w tradycji.
Wprowadzając mit o Edypie, Orhan Pamuk zdaje się sugerować, że życie narodu nie jest tak proste jak by się mogło wydawać, że wybór pomiędzy tradycją a nowoczesnością nie jest prosty, tak jak nie jest proste dorastanie i wybór pomiędzy buntem a uległością. Tak sobie teraz myślę, dzień po przeczytaniu tej książki, że Pamukowi udało się stworzyć książkę wykraczającą poza książkę o Turku, który 'dorobił się firmy', ale przez całe życie krył w sobie tajemnicę. Książkę interpretuję tak, że każdy naród ma swojego Edypa i swoje studnie, w które czasami wrzucamy coś, czego się boimy, przed czym uciekamy. I to wszystko, te ucieczki i powroty, to zamknięte koło, od którego nie można uciec.Tak to interpretuję, politycznie i społecznie. Ale jestem świadoma, że jest to tylko jedna z możliwych interpretacji.
Pomyślałam też sobie, gdy tak myślałam nad napisaniem tej recenzji, że Pamuk łącząc mit o Edypie z historią Abrahama i budując narrację o Cemie i Rudowłosej przypomina o roli kobiet w życiu mężczyzn, o roli często niedocenianej. Przecież w micie o Abrahamie Księga Rodzaju w ogóle nie mówi o Sarze, o jej oczekiwaniu, cierpieniu i poświęceniu, o byciu przez długie lata tą drugą. Uświadomiła mi to ta końcowa w powieści wypowiedź Rudowłosej, historia Cema powiedziana z jego punktu widzenia. Przecież tradycyjne kultury, tak islamska, jak i europejska spychały kobiety na margines. A jeśli ojcostwo to tradycja, to mit o Edypie oddaje walkę męskości z pogardzaną kobiecością. Jednocześnie mężczyźni potrzebują kobiet i konflikt się zamyka. Cem jako nowoczesny Turek docenia swoją żonę, która jest jego partnerką i przyjaciółką. Wybrał nowoczesność, ale tradycja i przeszłość tkwią w nim, jak ten ojciec, którego nie dane mu było mieć. Symbolem tego jest ta studia, której nigdy nie ukończył. Zaskakujące zakończenie pokazuje, że pewnie sprawy powracają, że nie od wszystkiego da się uciec.