Mam wrażenie, że od kiedy wybuchła pandemia bakterie i wirusy to wrogowie publiczni numer 1. Pojawiły się nowe środki mające zabijać 99% bakterii, które mają być orężem w walce. Czy naprawdę należy się ich bać? Z odpowiedzią śpieszą Robert Lasek i Magdalena Szuplewska – dwójka biologów, a wspiera ich rysownik Adam Święcki. Razem z nimi wkroczymy w świat mikrobiologii i przyjrzymy się tym maleńkim istotkom.
Już na początku książki widać, że bakterie i wirusy to zupełnie „inna bajka” i nie do końca poprawnie razem się je zestawia. Dlatego autorzy najpierw omawiają świat bakterii, a potem wirusów. Budowa, odżywianie, rozmnażanie, które są groźne dla człowieka, a które żyją z nami w symbiozie – tak ogólnie mogę wskazać tematy, jakie prezentuje publikacja. Nie zabrakło również słówka o antybiotykach i szczepionkach. Książkę czyta się bardzo dobrze, pomimo że mikrobiologia to nie takie proste zagadnienie, a bakterie mają trudne do wypowiedzenia „imiona”. Może być świetnym dopełnieniem do lekcji biologii, albo po prostu źródłem wiedzy dla ciekawskich.
Adam Święcki, czyli ilustrator, wykonał fantastyczną robotę. Dawno nie spotkałam się, żeby rysunki tak idealnie korespondowały z tekstem. One nie tylko zdobią, ale w zabawny sposób prezentują treść. Chyba do końca życia nie zapomnę obrazka, gdzie enzymy przynoszą malutkie kawałki marchewki wygłodniałej bakterii. Patrzymy i od razu wiemy, o co chodzi w tym procesie.
To nie pierwsza z książek z serii „Wszystko o … „ od wydawnictwa Dragon, ale zauważyłam pewną zmianę. Mianowicie wydawca trochę zmniejszył format – to już nie jest A4 – i to mi się podoba, bo nie jestem fanką wielgachnych publikacji dla dzieci. Tylko za tym poszło również zmniejszenie czcionki [wyd. 2022]. Nie są to jakieś mini kropeczki i w sumie czyta się ok, ale jak otworzyłam książkę to rozmiar literek wydal mi się jakiś inny. Szczerze powiem, że można by zostawić większą czcionkę. W wielu miejscach jest wystarczająco wolnej przestrzeni, a w innych można by nieco zmniejszyć ilustrację. Kompozycja by nie ucierpiała, a oczy czytelnika miałby łatwiej.
„Wszystko o...” to bardzo dobra popularno-naukowa seria dla dzieci. Z tego co się orientuję, do tej pory podejmowane w niej były same „zwierzątkowe” zagadnienia. Fajnie, że trochę rozwinięto skrzydła – niby też biologia, ale jednak w ujęciu mikro to coś całkiem innego. Do tego dochodzi bardzo aktualny temat bakterii i wirusów. To będzie wydawniczy strzał w dziesiątkę.