Franco Fog siedział przy stole i na widok lekarza psychiatry wyciągnął pistolet z kabury. A to dlatego, że od trzech dni nie pił whisky.
Doktor Marchwicki nie przyzwyczajony do widoku broni usiadł skonsternowany i zapytał delikwenta, który bądź co bądź, był inspektorem policji, dlaczego się po prostu nie napije rozwiązując od razu swój problem. Fog z powagą odrzekł, że niestety jest alkoholikiem i właśnie trzy dni temu to sobie uświadomił.
Lekarz uświadomił sobie że abstynencja jest mocno przereklamowana i sam dosyć regularnie korzysta z białego proszku, dlatego właśnie powinien przekonać Franco, że jednak wypicie kilku szklaneczek whisky nie powinno być postrzegane jako zło!
Odprężony pacjent wysłuchawszy zaleceń lekarza, siedział odprężony na kanapie niemrawo skacząc po kanałach, gdy jego spokój zakłócił przychodzący sms.
Zaszyfrowana wiadomość oznaczała tylko jedno, musiał natychmiast się stawić w Komendzie Głównej Policji.
Generał Baryła od razu przeszedł do rzeczy.
Mianowicie w Rzymie zaczęło dziać się coś podejrzanego. Jutro świat przestępczy będzie obchodził Międzynarodowy Dzień Mafii. Niestety święto to przybrało dziwny obrót i na Sycylii dwóch mafiozów strzeliło sobie w łeb. To samo miało miejsce w Japonii i W Stanach Zjednoczonych, nie ominęło też naszego podwórka.
Znaleziono zwłoki Szkarłatnego i tą sprawą będzie musiał zająć się Franco Fog.
Czy ta śmierć miała związek z nadchodzącym świętem?
A gdy do gry wkraczają uczucia zamieszanie robi się jeszcze większe... jak wiadomo nie od dziś kobiety potrafią być nieobliczalne.
Jak poradzi sobie Franco?
Bardzo podoba mi się styl Marcina Brzostowskiego. Odjechane pomysły i sarkastyczne poczucie humoru zdecydowanie zachęcają do czytania.
Fabuła dosyć zwariowana i niepowtarzalna, co jest olbrzymim plusem.
Czyta się płynnie i właśnie dzięki temu, że pomysł jest zwariowany to wciąga bez reszty.
Bohaterowie wyraziści, obdarzeni wybujałymi charakterami, do tego w interesujący sposób przerysowani.
Nadaje to smaczku całej powieści.
Dla mnie jest to nie lada odkrycie. Książki Marcina, które dotychczas miałam okazję przeczytać są takim powiewem świeżości, w powtarzalnym świecie książkowych kryminałów.
Przy tej lekturze nudzić się nie można, polecam serdecznie!!
#ebookowo
#marcinbrzostowski
#renibook