Miecz i kwiaty tom 1 recenzja

Mówią: w Ziemi Świętej klejnotów tyle, co kamieni. Powiadają: Wbity w ziemię miecz krzyżowca aniołowie pokrywają różówym kwieciem.

Jak wielu innych rycerzy ówczesnej Europy idea wypraw krzyżowych i krzewienia chrześcijaństwa na Wschodzie dotyka również młodego Gastona de Baideaux. Choć w jego przypadku nie chodzi o religijne uniesienie,chęć zdobycia bogactwa, chwały czy męską przygodę.
Bo gdzie indziej, niż w Ziemi Świętej ma szukać pomocy rycerz opętany przez DIABŁA.
Jak wkrótce się jednak przekona, Diabeł to nie jego największe zmartwienie. Ziemia Świeta tylko z nazwy jest święta, kwitnie tu korupcja, hazard, oszustwo, handel relikwiami, sodomia i chciwość. Wśród chrześcijan nie ma jedności, króluje dbałóść jedynie o własne interesy, krew zaś jednako znaczy ciemne mroczne zaułki miast jak i pałace możnych
PRZEBUDZENIE Gastona de Baideaux bywa więc bolesne, a idealistyczne wyobrażenie o tym miejscu pryska jak bańka mydlana.
Lecz to właśnie tu pośród szczęku oręża, podszeptów Diabła, brzęku monet, intryg ,zdrad, skrytobójczych ciosów noży odkryje prawdę o samym Sobie, pozna skrzętnie skrywaną rodzinną tajemnicę, zyska prawdziwych przyjaciół i odnajdzie MiłOŚĆ.
Zmagając się z przeciwnościami losu odkryje że słowa rycerz i rycerskość mogą mieć i mają swoją wartość, a CUDA CZASAMI SIĘ ZDARZAJĄ…
To opowieść o podróży która zmieni Go na zawsze.