"Malinka się boi" Brigitte Luciani i Eve Tharlet to wspaniała historia, która może pomóc zarówno dzieciom jak j rodzicom.
My rodzinę Pana Borsuka i Pani Lisicy poznaliśmy już jakiś czas temu, ale przy pomocy bajek w telewizorze. Niemniej jednak synek od razu pokochał wszystkich bohaterów tych wspaniałych historii. Dlatego, gdy zobaczyłam, że Borsuk i Lis występują również w formie bajeczek, które możemy czytać, jako matka chcąca zaszczepić w dzieciach miłość do czytania nie mogłam obok przejść obojętnie.
"Malinka się boi" To wspaniała historia w której Pan Borsuk i Pani Lisica wychodzą z domy zostawiając malutką Malinka pod opieką Borka, Szperaczka i Róży. Kto z nas nie cieszył się na wieczory beż rodziców, a jedynie pod opieką starszego rodzeństwa, czy też kuzynostwa. Wiadomo wtedy można bardziej poszaleć, zjeść zakazane rzeczy, na które z reguły rodzice się nie godzą i przede wszystkim można iść spać później. Tak też było w przypadku Malinki, która bawiła się do późna, jednak u każdego przychodzi w końcu moment zmęczenia i mimo możliwości siedzenia dalej, zwyczajnie chciała pójść już spać. Poszła spać do swojego pokoju, jednak już po chwili obudziła się z głośnym krzykiem, który był wywołany przez...strasznego potwora! A no właśnie, dobrze zawsze nam wszystkim słucha się strasznych opowieści, wymyśla i opowiada straszne historię, ale gdy siedzimy w towarzystwie osób dorosłych. Gdy przychodzi czas, że porą pójść spać, położyć się samemu w swoim pokoju wszystko się zmienia. Ciemno, cicho, a naszą, a już szczególnie dziecięca wyobraźnia zaczyna plątać figle i przywodzi nam na myśl najgorsze scenariusze. Tak właśnie było w przypadku Malinki, która bardzo bała się potwora, który pojawił się w jej wyobraźni. Borek, Szperaczek i Róża jednak od razu przybliegli z pomocą i zaczęli szukać idealnego rozwiązania, aby poradzić sobie ze strachem Malinki.
Bardzo podał mi się sposób, który znaleźli na pokonanie strasznego potwora, ale tutaj go nie zdradzę, bo czytającym recenzję bym zepsuła przyjemność poznania historii.
Dodatkowo wielkim atutem książeczki są wspaniałe ilustracje, które obrazują całą historię i zdecydowanie przyciągają uwagę dzieciaczków podczas czytania.
Książeczka może być również bardzo pomocna dla rodziców, których dzieciaczki borykają się że strachem przed samotnym zostaniem wieczorem w pokoju, czy też miewają nocne koszmary, w których pojawiają się właśnie potwory. Autorzy w książce przekazują dzieciom, że tak naprawdę nie ma się czego bać, a dodatkowo mogą podsunąć pomysł, co należy zrobić z dzieckiem, gdy to się boi. Może ono w taki sam sposób jak Malinka pozbędzie się lęku przed potworem i uda się spokojnie zasnąć. My, na szczęście, jeszcze z takim problemem się nie spotkaliśmy, ale jestem pewna, że gdyby tylko się pojawił to byłby mój pierwsze pomysł na próbę jego pokonania.
Historia Malinki nie jest długa, ale za to bardzo piękna i naprawdę warta jest przeczytania. Ja sama czytając ją dzieciom byłam nią zachwycona. Dlatego przygody Malinki serdecznie polecam wszystkim dzieciom i rodzicom , a już szczególnie tym, których dzieciaki pokochałam Borsuka i Lisa, tak jak to było w przypadku mojego synka, którego książka zachwyciła.
Za możliwość przeczytania tej wspaniałej książki serdecznie dziękujemy portalowi sztukater.pl