Co mają w sobie takiego anioły, czy wampiry, że tyle książek powstaje na ich temat? Czy człowiek tak bardzo drążący ten temat, chcąc wierzyć w ich istnienie? Czy czytamy je tylko po to, by stały się dla nas odskocznią od szarego, nudnego i codziennego życia? Cynthia Hand, napisała właśnie kolejną powieść o aniele. O aniele przeżywającym swoją pierwszą miłość i walczącym między drogą serca, a drogą obowiązku. Czy anioły, tak jak my potrafią czuć, potrafią kochać i potrafią cierpieć przez miłość? Miejmy nadzieję, że nawet nasz anioł stróż, chociażbyśmy zachowywali się okropnie, nie pękł i nie opuścił nas.
Clara w wieku czternastu lat dowiaduje się o sobie prawdy. Czy jest szczęśliwa, czy przerażona? Cóż, możemy tylko się domyślić. Jednak w wieku 16 lat, dostaje swoje zadanie do wykonania. Objawia się ono dla niej w postaci wizji, które nie zawsze muszą szczegółowo się zgadzać. Na potrzeby zadania zmienia miejsce zamieszkania, zbliża się do chłopaka, poznaje inną anielicę. Jednak czy jest bliżej wykonania zadania? Wszelkie próby zrozumienia wizji nie koniecznie kończą się dobrze. Na przykład wtedy, gdy taka pojawi się w pierwszym dniu w nowej szkole. Clara na dodatek czasami nie daje sobie rady. Siła, mądrość, rozumienie wszystkich języków, piękno... Nie koniecznie to wszystko sprawia, że życie staje się łatwiejsze. Będzie musiała przefarbować włosy, by się nie wyróżniać, co daje jednak odwrotnie działanie. Zakochanie się w bracie najlepszej przyjaciółki też za bardzo nie pomoże... Tym bardziej gdy szuka cię Czarne Skrzydło...
Po przeczytaniu tej książki, miałam wielki problem z zebraniem myśli do kupy. Dlaczego? Szczerze mówiąc nie jestem pewna. Być może dlatego, że tematyka książki wydawała się taka banalna, to jednak była taka wciągająca? Przeczytałam ją zaledwie w kilka godzin. Niech mi ktoś teraz tylko powie, że aniołowie nie są ciekawi. Clara, jej życie, problemy wciągnęły już od pierwszej strony. Co rozdział można dowiedzieć się więcej ciekawostek o aniołach, o ich życiu. Jednak matka Clary nie zbyt chętnie wyjawia dla niej wszystko. Kto wie, może skrywa jakąś mroczną tajemnicę? Relacja Clary z jej matką była tak typowo... Ludzka. Sprzeczki z bratem również. Jednak to, że wykonywała wszystko, lepiej wyróżniało ją z tłumu. Wiadomo - anioł musi być idealny.
Ciekawy pomysł na tematykę. Chyba pierwszy raz to dziewczyna jest aniołem i zakochuje się w człowieku. Zawsze można spotkać książki, w których to zwykła dziewczyna zakochuje się w wampirze, czy wilkołaku. Zakończenie nie gasi naszej ciekawości o Clarze, tylko jeszcze bardziej ją podsyca, aż mamy ochotę sięgnąć po drugą część.
Język, którym autorka się posługuje, jest łatwy, prosty. Nie ma zbyt dużo opisów krajobrazu, jednak jest dużo opisów uczuć. Co mnie trochę przytłaczało, jednak łatwo można było nawiązać "kontakt" z główną bohaterką". Rozdziały nie za długie, nie za krótkie, jednak najbardziej zachwyciła mnie okładka. Książkę kupiłam przede wszystkim przez opis i przez tą cudowną, fioletową okładkę. Widzimy na niej dziewczynę, w fioletowej sukni z cudownymi włosami i wszystko to dopełnia ten napis po środku: "Nieziemska".
Chociaż nie zauważyłam w książce, nic co by mi specjalnie się nie podobało, to jednak czegoś mi tutaj brakuje. Nie jestem w stanie do końca określić co, jednak jak dla mnie ta książka nie zasługuje na najlepszą oceną. Stawiam 8/10, przede wszystkim za okładkę. Polecam dla wszystkich dziewczyn. Zapewnicie sobie dobrą lekturę, na nudne pochmurne wieczory.