Na „Delirium” czekałam od dłuższego czasu, tak naprawdę byłam zafascynowana twórczością Lauren Oliver przez jej książkę „7 razy dziś”, która bardzo mi się spodobała. Na pewno spotkaliście się z wieloma pochlebnymi recenzjami „Delirium” i nie ma co się dziwić. Ta powieść jest naprawdę dobra.
„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija.”
Spotykamy się z rzeczywistością, która w wielu przypadkach wywoła szok. Miłość, a raczej amor deliria nervosa jest śmiertelną chorobą. Dlatego młodzież, która ma około 18 lat ‘szczepi’ się przeciwko takowej. Ludzie stają się wtedy bezbarwni, wszystkie emocje z nich uciekają. Portland wygląda jak miasto pełne żywych trupów. Zakazane są jakiekolwiek kontakty z płcią przeciwną, o godzinie 21 nieleczeni nie mogą przebywać poza domem. Porządkowi co jakiś czas przeczesują teren poszukując ludzi z objawami choroby.
„Słowo, które wydostało się z mojej krtani i zatańczyło na moich ustach, zanim byłam w stanie pomyśleć i je powstrzymać. Pytanie brzmiało: „spotkamy się jutro?”. A to słowo brzmiało: t a k.”
W tym świecie żyje dziewczyna imieniem Lena, która powoli zbliża się do osiemnastych urodzin i tym samym zabiegu. Jest nieświadoma kłamstw, które ją otaczają. Nie może się doczekać, aż zostanie ‘zaszczepiona’, odlicza do tego dni. Jej rodzina została naznaczona piętnem deliri od kiedy jej matka popełniła samobójstwo z powodu miłości. Dlatego Lena chce pozbyć się możliwości skończenia jak ona wkraczając w świat dorosłości. Podczas jej ewaluacji – to egzamin, dzięki któremu dobiorą jej partnera do końca życia – spotyka chłopaka, który odmieni jej życie i światopogląd. Co się stanie jeśli biedna Lena ‘zachoruje’? Czy ich miłość przetrwa w tak okrutnej rzeczywistości? Tę parę czeka wiele przygód i wiele godzin spędzonych sam na sam. A wszystko pod groźbą śmierci.
„Wiesz, że nie możesz być szczęśliwa, jeżeli czasem nie bywasz nieszczęśliwa, prawda?”
Bohaterowie książki są rzeczywiści. Ich zachowania są naturalne. Lena, która z początku czuje strach przed wszystkim. Niepewność jej przyjaciółki Hany podczas rozmowy o nielegalnym koncercie [muzyka również jest zabroniona]. I Alex spowity mgłą tajemnicy. Polubiłam tę trójkę, to naprawdę zgrana grupa, która może przezwyciężyć wiele niedogodności losu. Obserwujemy przy nich gamę uczuć. Przechodzą przez dobre i złe czasy.
Fabuła jest na pewno oryginalna. Lauren Oliver wykreowała swój świat w naprawdę dobry sposób. Polityka, objawy amor delirii nervosy są świetnie opisane. Dialogi rzeczywiste. Brak tu kwiecistych zawiłych wypowiedzi od których z czasem głowa pęka. Wszystko łatwo i przyjemnie się czyta. Można pozwolić sobie na lekki spacerek po fabule „Delirium”. Lektura zajęła mi dwa przemiłe wieczory i nie mogłam się od niej oderwać. Dodatkowo przed każdym rozdziałem możemy znaleźć wycinki z Księgi Szczęścia Zdrowia i Zadowolenia - to taki podręcznik opisujący zasady życia. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że zakończenie jest przewidywalne i z tego powodu nie mogłam dać najwyższej oceny.
Polecam tę książkę. Wywołuje ona wiele emocji u czytelnika, od tych pozytywnych do negatywnych takich jak złość z powodu braku rodzinnych zażyłości i okrutnego prawa panującego tam. Jeśli ktoś jeszcze nie miał styczności z twórczością Lauren Oliver to zapraszam do nadrobienia zaległości.
Ocena: 9/10
„Miłość – zabije cię i jednocześnie ocali.”
recenzje-bezimiennej.blogspot.com