"Tam, gdzie śpiewają drzewa" to książka, o której słyszałam wiele dobrego. Przepiękna okładka, a do tego intrygujący opis także mnie skusiły i na całe szczęście, bo to jest jedna z tych powieści, które pochłoną czytelnika aż do ostatniej strony. Dawno już nie czytałam tak baśniowej historii, która na domiar tego została świetnie napisana. O tym jednak później.
Główną bohaterką tej książki jest Viana, jedyna córka księcia z Rocagris. Nastolatka nie mogła zamarzyć o lepszym życiu, bo ma wszystko, czego tylko zapragnie. Kochającego ojca, piękny dom, najlepszą przyjaciółkę oraz narzeczonego Robiana, w którym jest szaleńczo zakochana i którego niedługo ma poślubić. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia, a cała dotychczasowa egzystencja Viany wydaje się nieistotna w obliczu najazdu barbarzyńców na Nortię...
Podczas święta zimowego przesilenia do królewskiego zamku przybywa rycerz zwany Wilkiem, który - szokując gości - informuje ich o nadciągających barbarzyńcach. Wszyscy wojownicy króla mają stanąć do walki, również narzeczony i ojciec Viany. Jednak gdy oni przegrywają, a rządy w Nortii obejmują rządni władzy nieokrzesani barbarzyńcy. Główna bohaterka wraz z innymi rebeliantami chce wyzwolić swoje królestwo, ale aby to zrobić będzie musiała wyruszyć w sam środek Wielkiego Lasu, gdzie czają się wszelkie niebezpieczeństwa i jak głosi legenda jest to miejsce, gdzie śpiewają drzewa...
"Tam, gdzie śpiewają drzewa" to przede wszystkim zachwycająca fabuła, dzięki której cała powieść jawi się czytelnikowi w samych magicznych barwach. Pomysł Laury Gallego jest po prostu zniewalający i z pewnością zasługuje na uznanie, jednak to jego wykonanie utwierdziło mnie w przekonaniu, jak dobra jest ta książka. Opisy miejsc, przygód bohaterów są barwne i plastyczne, a przy tym niezwykle realistyczne, przez co czułam się prawie jakbym sama uczestniczyła w opisywanych wydarzeniach. To jest ta część w czytaniu, którą lubię najbardziej, to, jak dana historia oddziaływuje na wyobraźnię. Książka tej pisarki robi to w wyśmienitym stylu.
Laura Gallego swojemu dziełu narzuciła szybkie tempo, jednak nie na samym początku... Pierwsze pięćdziesiąt stron było dla mnie po prostu nudne. Stwierdziłam jednak, że coś musi być w tej książce, skoro spodobała się tylu osobom i dam jej szansę. Bardzo się cieszę, że to zrobiłam, bo gdybym porzuciła lekturę, nie poznałabym tak wspaniałej historii.
Bohaterowie... ich kreacja jest na naprawdę wysokim poziomie, czego niestety na próżno czytelnik może poszukiwać w powieściach skierowanych do młodzieży.Viana jako główna postać i motor napędowy całej historii wykazała się tak, jak powinna. Ciekawiła, interesowała, bawiła, zadziwiała, a przede wszystkim nie irytowała. To osobowość, która przeszła ogromną zmianę na przestrzeni rozdziałów. Na początku poznałam ją jako panienkę z dobrego domu, damę noszącą wspaniale kreacje, a wraz z kolejnymi stronami z przyjemnością obserwowałam, jak Viana przechodzi swoistą metamorfozę: staje się nieustraszoną wojowniczką, gotową do obrony swojej ojczyzny. Niesamowicie polubiłam też Wilka - jak go nie lubić? To nie jest jednoznaczny bohater, przeszłość go zmieniła, ale mimo to pozostał on wiernym patriotą.
"Tam, gdzie śpiewają" ma niezliczenie dużo zalet: barwną i dopracowaną do każdego szczegółu fabułę, realistyczną kreację bohaterów, a przede wszystkim wywołuje u czytelnika emocje. Znalazło się tu nawet miejsce na wątek miłosny, całkiem nieźle ukazany, ale na całe szczęście autorka nie pozwoliła, aby to tylko on napędzał akcję. Jedyną wadą tej powieści jest dla mnie fakt, iż nie ma ona kontynuacji, bo to tylko jedna książka, a ja naiwna do samego końca miałam nadzieję... Szkoda, naprawdę szkoda. Myślę, że Laura Gallego bez problemu mogłaby rozwinąć swoją historię w kolejnych dwóch tomach. W każdym razie polecam, na rynku wydawniczym wciąż jest dosyć mało książek o baśniowym charakterze, które potrafią urzec i wciągnąć czytelnika!
„Mówię o miłości - wyszeptała. - Kiedy kogoś kochasz, czujesz coś tutaj - dodała, kładąc dłoń na sercu Uriego. - Tak mocno, że wydaje ci się, że nie możesz oddychać. Tak intensywnie, że pragniesz zawsze być z tą osobą i nigdy więcej nie chcesz się z nią rozstać.”