Pierwsza książka Pani Camilli jaką przeczytałam - była powieść: “Zamieć śnieżna i woń migdałów”. Niestety pozycja ta nie przypadła mi do gustu – a już zupełnie nie rozumiałam porównań Camilli Läckberg do Stiega Larssona. Nawet na którymś z blogów wdałam się na ten temat w dyskusję i w obronie Pani Camilli usłyszałam/przeczytałam, że nie powinnam się wypowiadać skoro nie przeczytałam jednej z głównej powieści sagi a jedynie nowelę. Ponieważ jestem osobą, która potrafi przyznać się do błędu, postanowiłam dać Pani Camilli jeszcze jedną szansę i sięgnęłam po książkę: “Księżniczka z lodu” – jako pierwszą z Sagi o Fjällbace z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck jako głównymi bohaterami. Niestety zdania nie zmienię i uważam, że porównywanie twórczości Pani Läckberg do Pana Larssona jest dla mnie nie zrozumiałe. Już od pierwszych stron – książka, jej fabuła i postacie – wydały mi się strasznie “proste”, infantylne. Postacie nie są złożone, a zdania krótkie i nie wymagające wytężenia umysłu. Dodatkowo zauważyłam, że niektóre wątki czy opisy sytuacji są jakby wymuszone, tylko po to, aby akcja jakoś się “toczyła”. Zdarzały się również błędy gramatyczne - nie wiem czy to już wynika z winy tłumacza czy autorki. Często też zachowania bohaterów przeskakiwały z jednej emocji na drugą, ta sama sytuacja zdarzała się z wątkami – tak jak by nie było łagodnego przejścia między opisywaną historią czy tematem. W jednym zdaniu mogliśmy przeczytać o tym jak jeden z bohaterów coś bardzo przeżywa, a zaraz potem w drugim widzieliśmy już jego zupełnie inną reakcję.
Może się uwzięłam? Nie wiem – książka w każdym razie nie spełniła moich oczekiwań – typowy “zapełniacz” czasu – podobnie jak “Żelazny dom”. Jedyny plus książki – do prawie ostatnich jej kart – nie wiedziałam kto jest mordercą.
Więc teraz może troszkę o fabule powieści – jak już sobie ponarzekałam na twórczość Pani Camilli.
Na samem początku powieści poznajemy Eilerta Berga, który będąc w nieszczęśliwym związku i planując ucieczkę od żony – podejmuje się dodatkowych prac w celach zarobkowych. Jednym z dodatkowych etatów była obsługa i dbanie o dom Alexandry Wijkner. Gdy tymczasem zbliża się kolejny weekend i czas przyjazdu Alex do Fjällbacka - Eilert postanawia odwiedzić jej dom w celu sprawdzenia okien i drzwi oraz włączenia ogrzewania. Tym razem jednak jak tylko zbliża się do domu zauważa, że drzwi od domu są otwarte. Przeszedłszy przez pokoje dociera do łazienki, gdzie znajduję martwą Alex w wannie z podciętymi żyłami. Wybiegając z domu rozpoznaje zbliżającą się raźnym krokiem postać – Erikę Falck, którą poprosi o pomoc. Początkowo wszyscy podejrzewają samobójstwo, jednak po szczegółowej sekcji zwłok okazuje się, że Alex została zamordowana. I tu zaczynają się ujawniać tajemnice oraz historie rodzin Fjällbacka – Carlgren oraz Lorentz. Erika podejmuje swoje prywatne śledztwo – w związku z pomysłem napisania powieści o Alex – następnie dołącza do niej Patrik Hedstome – kolega z młodzieńczych lat, a obecnie policjant. Razem rozwiązują zagadkę.
Moja strona:
www.karalajn.blogspot.com