Lubię czytać erotyki, często po nie sięgam, jednak nie spodziewałam się, przeczytać takiej książki, która wyszła spod pióra Izabeli Zawis. Miałam okazję czytać książki tej autorki, zawsze miały związek z fantastyką i w jakiś sposób zaskarbiły sobie moją sympatię. Kiedy zobaczyłam, że pojawiła się „Królowa nocy”, a na dodatek akcja książki dzieje się w znajomych okolicach postanowiłam po nią sięgnąć. Czy to faktycznie erotyk? A może jedynie pikantny romans? Jak wyszła na tym autorka? Czy będziemy ją czytać w nowej odsłonie, a może wróci do fantastyki?
Główną bohaterką „Królowej nocy” jest Oliwia, młoda kobieta, która studiuje farmację. Jak na prawdziwą studentkę przystało, mieszka z przyjaciółmi. Nie spogląda jednak na nich jak na obiekty namiętnych westchnień jednak bardziej, jak na kogoś bliskiego, rodzinę. Jak można ją określić? Nie jest typem nudziary i mruka, wręcz przeciwnie jest pełna radości, życia. Lubi sport, kocha taniec, którego się nie obawia, na swoim koncie ma także pole Dance czyli taniec na rurze, który różnie się nam kojarzy. Dziewczyna pomimo pracowitości ma problemy z pieniędzmi. Nie wystarczająco dużo zarabia, aby zapewnić sobie kolejne lata nauki. Zbliżają się wakacje więc i dobry czas na dodatkowy zarobek, stara się znaleźć coś, co zapełni jej budżetową dziurę. Przeszukując ogłoszenia natrafia na jedno, które szczególnie ją intryguje. Oferta pracy w charakterze kelnerki w ekskluzywnym klubie w Gliwicach wydaje się jej niezwykle kusząca. Postanawia umówić się na rozmowę, spróbować odmienić swoje życie, nie jest nawet świadoma tego, jak bardzo się ono zmieni. Czy wszystko pójdzie tak, jak myślała? A może właściciel nie szuka kelnerki, a kogoś zupełnie innego? Co się wydarzy między ludźmi, którymi coś niepokojącego zaczyna się rozwijać? Jaki układ zaproponuje jej Leon, właściciel klubu?
„Królowa nocy” opowiada o pilnej studentce, która walczy o swoją przyszłość i zapewnienie sobie ciągłości nauki. Chociaż początkowo może się wydawać cicha, trochę nieśmiała i stateczna, w jakiś sposób naiwna to muszę powiedzieć, że to jedynie pozory i z pewnością nie jednym Was zaskoczy. Jest bardzo spontaniczna, zaraża ludzi swoją energią i żywiołowością, wzbudzając w czytelniku sympatię. Jeśli chodzi o głównego bohatera Leona to musicie wiedzieć, że jest młody, przystojny i bogaty, dobry w tym, co robi, ma smykałkę do interesów, wie, czego chce. Bardzo podoba się mu Oliwia i nie spocznie póki nie dostanie jej dla siebie. Między nimi nawiązuje się więź, mają swoją własną grę, która prowadzą. Z jakim skutkiem? Kto w niej zwycięży, a może będą sami przegrani?
„Królowa nocy” jest powieścią, która nie jest zbyt obszerna. Wszystkie powieści autorki, które czytałam nie należą do opasłych, nie ma tendencji do rozwlekania niepotrzebnie wydarzeń. Izabela Zawis pisze w sposób treściwy, szybki, chociaż czasem chciałoby się zgłębić w jakiś temat. Nie wszystkie sceny, czy wydarzenia w książce były wiarygodne, czy realne, ale nie czarujmy się, wcale takie nie musiały być. To nie reportaż, a erotyk, romans, który ma zapewnić nam relaks i chwile zapomnienia.
Powieści Izabeli Zawis czyta się lekko i przyjemnie, brnie się między strony ciesząc się z tego, co oferuje. Zakończenia nie przewidziałam było bardzo zaskakujące i mam nadzieję, że to wróży kontynuację historii Oliwi i Leona.