Szklany tron recenzja

 

🇵🇱 Właśnie skończyłam czytać "Szklany Tron" Sarah J Maas. Jak wiecie kocham twórczość tej autorki i obawiałam się, że historia zabójczyni nie przypadnie mi do gustu. Nie mogłam się bardziej pomylić. Podejrzewam, że czeka mnie niesamowicie długi kac książkowy. Kocham opowieść o Celaenie.
  Postaci są świetnie wykreowane. Dorian i Chaol to przyjaciele o całkiem odmiennych charakterach, inaczej też traktują naszą zabójczynię. Mimo to uwielbiam ich obu. Główna bohaterka na początku irytowała mnie swoim zachowaniem, (chociaż było ono zrozumiałe), jednak z czasem bardzo ją polubiłam. Nehemia natomiast przekonała mnie do siebie od samego początku, czekałam na sceny z nią. Elena też była bardzo ciekawą kobietą, cały wątek związany z nią jest intrygujący i świetnie przedstawiony.
 Jak zwykle Maas funduje nam niesamowite emocje i kilka zwrotów akcji. Niestety na wiele informacji natknęłam się wcześniej w internecie ale myślę, że czytając o nich po raz pierwszy byłabym w szoku. Myślę, że w kolejnych tomach autorka zafunduje nam jeszcze więcej wrażeń. W końcu to dopiero początek. Opowieść o Celaenie, tak samo jak opowieść o Feyrze jest istną skarbnicą cytatów (mam już w książce pełno karteczek).
  Wiecie, że jestem ogromną fanką Dworów. Chcę wam powiedzieć, że te serie sporo się od siebie różnią. Przede wszystkim: mimo akcji i dobrze opisanych bitew "Dwór Cierni i Róż" jest nastawiony raczej na romans, za to "Szklany Tron" to bardziej intrygi, zabójstwa oraz mnóstwo tajemnic, które trzeba rozwiązać. 
Ocena:11/10