Nikita recenzja

😈PREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA😈

Na początku napiszę, że ta książka nie jest dla każdego. Jeśli Agnieszka daje Wam ostrzeżenie to znaczy iż nie można go zlekceważyć.

Ta książka jest .... popieprzona i momentami wywołuje obrzydzenie ale wciąga mocniej niż odkurzacz Zelmera.

Zaczęłam ją czytać w nocy, skończyłam po mniej więcej dwóch godzinach i były to zdecydowanie emocjonujące godziny. Wydarzenia, które rozpoczynają tę książkę mogą wprawić w osłupienie i obrzydzenie ale nie oszukujmy się, tego prawdziwe fanki Agnieszki oczekują po jej książkach. Jestem przekonana, że po przeczytaniu tak brutalnej książki wiele osób tak jak ja zastanawia się czy wszystko z nami w porządku skoro podobało nam się to co w książce otrzymaliśmy. Uwielbiam Agi styl, bezpośredniość. To ,że porusza kontrowersyjne tematy i nie owija w bawełnę. Uwielbiam to, że każdy z bohaterów jej książek jest stworzony wręcz doskonale. Nikita i Iwona należą właśnie do takich bohaterów. Ich relacja jest nie tylko mocno popieprzona i mogłabym ją określić znanym przysłowiem "trafiła kosa na kamień" . Mimo wszystko to Iwona jest tutaj ,moim zdaniem , najmocniejszą postacią. Jest twarda i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Od samego początku ją polubiłam i muszę stwierdzić , że znalazła się na czele moich ulubionych książkowych bohaterek. To co dzieje się w momencie kiedy się poznają to istny koszmar ale muszę ostrzec, że w miarę czytania robi się jeszcze gorzej. Lubię poszerzać swoje czytelnicze granice i zdecydowanie Agnieszka historiami, które tworzy pomaga mi w tym . Jednak relacja Nikity i Iwony to nie tylko brutalność. Dzięki tym bohaterom otrzymujemy świetne dialogi i przezabawne sytuacje. Ale... jeśli ktoś z Was czytał poprzednie książki Agnieszki ten wie ,że między tym wszystkim potrafi ona stworzyć cudowną historię miłosną. Dzięki Agnieszce nawet najgorszy psychol staje się kochającym człowiekiem. I to również uwielbiam w książkach Agnieszki. Te idealne proporcje namiętności, brutalności i humoru. Trzeba przyznać, że Agnieszka potrafi po mistrzowsku dawkować emocje i po "Nikicie" widać to idealnie. Cała ta książka to popieprzony rollercoaster ,który potrafi namieszać w głowach i wywołać masę emocji oraz odczuć.

Książki Agnieszki Kowalskiej-Bojar uzależniają.

Mimo tej brutalności po każdej przeczytanej książce chce się więcej i więcej.

I piszę to z ręką na sercu.

Aguś w dniu premiery chciałabym Ci serdecznie pogratulować . Dziękuję , że mogłam znaleźć się w gronie patronek "Nikity" i cieszę się iż miałam możliwość poznać Cię osobiście.

Za epilog początkowo miałam ochotę Cię udusić ale ... wolałabym abyś pisała nam jak najwięcej !

WSPÓŁPRACA: AGNIESZKA KOWALSKA-BOJAR/ WYDAWNICYWO MOTYLE W NOSIE