Recenzja 166/2023 (40)
Tytuł: “Klątwa pramatki”
Cykl: Saga Sekret Dziedzictwa tom IV
Autorka: Joanna Miszczuk
Gatunek: literatura piękna, powieść obyczajowa
Premiera: 28/11/23
Witajcie książkowi podróżnicy
Przychodzę do was dziś z recenzją ostatniego tomu sagi Sekret Dziedzictwa - “Klątwa pramatki” Joanny Miszczuk. Od pierwszego tomu czuje się urzeczona tą sagą, a ostatni tom skradł mi serce na zawsze.
Asia i Kemal, para mieszkająca w pulsującym życiem Berlinie, zanurzona w wirze codziennego tempa, coraz bardziej traci się nawzajem. Ich siedemnastoletnia córka, Kamila, nie tylko stawia czoło typowym wyzwaniom okresu dojrzewania, lecz również dziedziczy niezwykły dar po swoich prababkach. To nie tylko gorące, uzdrawiające dłonie, ale także tajemnicze wizje, pojawiające się cyklicznie.
W świecie pełnym rodzinnych tajemnic, Kamila sięga po zapisy przeszłości, odkrywając kolejne kobiety z jej rodu, które posiadały podobne zdolności. Jej wizje prowadzą ją do protoplastki rodu, enigmatycznej Ewy z Głogowa. W toku poszukiwań, Kamila poznaje kolejne matriarchatki – silne, mądre kobiety, konsekwentnie broniące swojej niezależności w świecie skoncentrowanym wokół męskiej dominacji.
Oprócz Ewy z Głogowa, w wizjach Kamili pojawiają się postaci takie jak rzymska Olimpia Maidalchini, Maria Flaminia Giustiniani czy Olimpia Barberini, a także Tekla Nesselrode, matka Marii Kalergis. Co łączy te różne kobiety z odmiennych epok i kultur? "Sekret dziedzictwa" to kolejna fascynująca opowieść o potomkiniach wyjątkowych kobiet, których bogactwem jest miłość, odwaga oraz niezwykły dar.
Tak jak w poprzednich tomach tak i w tym losy przodkiń przeplatają się z teraźniejszością Asi i jej córki Kamili, która odziedziczyła ten niesamowity dar gorących dłoni. Kamila odziedziczyła coś jeszcze, ale nie zdradze wam nic. Musicie sięgnąć po ten tom sami, a możecie mi wierzyć, że dzieje się w nim najwięcej i nowe fakty z życia prababek wychodzą najaw.
Dzieje tego rodu są niesamowite i zaskakujące, owiane tajemnicą i magią “pierścienia miłości i przebaczenia”. Każda z tych kobiet emanuje siłą i niezależnością, którą przekazuje w genach, z pokolenia na pokolenie. Jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości autorki, która stworzyła tą sagę. Każda z postaci jest inna, ale równie fascynująca - mogłabym czytać o tych kobietach bez końca.
Polecam tą serię nie tylko w zimowy i chłodny wieczór, można ją czytać przez cały rok. To będzie jedna z moich ulubionych serii.