Autobiografia Kuby Rozpruwacza recenzja

książka skusiła mnie nie tylko ceną (bo dorwałam ją za niecałe 15 zł), ale także tematyką, od lat interesuję się historią "zagadki" Kuby Rozpruwacza, oglądałam różne dokumenty, wyczytywałam różne informacje i ciekawostki dostępne na internecie (szczególnie ta sprzed paru lat o odgadnięciu tożsamości sprawcy), a także grałam w świetną grę na komputerze - "Sherlock Holmes kontra Kuba Rozpruwacz" (dwie "miłostki" na raz!)

co do samej książki... mimo różnych opinii, głównie krytycznych, mi ta pozycja przypadła do gustu, oczywiście podchodziłam do niej sceptycznie, bo od razu krzywym okiem patrzyłam na słowo "autobiografia", treść była interesująca, brakowało mi tych "wyciętych", makabrycznych opisów, osobiście nie uważam Carnaca za Kubę Rozpruwacza, bo jest wiele pytań, na które nie mamy żadnej odpowiedzi (ale kto może wiedzieć?)

sama III część "powieści" jest dla mnie całkowitą fikcją, w dodatku (jak dla mnie) niepotrzebną, za to bardzo podobały mi się przypisy, informacje na tematy postaci, przypuszczeń oraz analizy, bez tego tej książce wiele by ubyło

ogółem zachęcam do przeczytania, może nie do uwierzenia całkowicie w tę historię, ale do zastanowienia się, przeanalizowania oraz do poszukiwania dalszych odpowiedzi, czyli do zagłębienia się w osobę seryjnego mordercy, który grasował po Londynie w XIX wieku

PS. mnie oczywiście nie zanudziła, czytałam ją z pełnym zaciekawieniem i analizowałam większość słów zapisanych na tych kartkach, dobrze się przy niej bawiłam i nie uważam, że straciłam czas na tej lekturze, ale to może ze względu na moje "zamiłowanie" do Rozpruwacza?