Kiedy ciebie nie ma recenzja

"Kiedy jest się rodzicem dziecka, które pewnego ranka wyszło z domu z plecakiem pełnym książek, żeby się uczyć w bibliotece odległej o piętnaście minut drogi, i nigdy nie wróciło, coś takiego jak przesadna reakcja nie istnieje."

Gdyby to nie była aż tak nieprawdopodobna historia, ocena byłaby wyższa.
Autorka broni się świetną narracją i klimatem - czytałam parę jej książek i zawsze były to przyjemne chwile, choć ta nie należy do mojej czołówki.
Jednakże czyta się szybko, płynnie, z zaciekawieniem.

Skrócik.

W maju 2005 roku piętnastoletnia Ellie nie wraca do domu.
Ostatni ślad dziewczyny prowadzi do monitoringu przy jednej z ulic miasteczka, gdzie Ellie jest widoczna o 10.43.
Potem zapada się pod ziemię.

Śledztwo policji nie przynosi żadnych rezultatów. W końcu wszyscy przyjmują teorię, że dziewczyna uciekła z domu.
Tylko nie Laurel - jej matka.

Po kilku latach nagle do Laurel dzwoni policja z prośbą, aby zgodziła się ona w dziesiątą rocznicę zaginięcia córki wystąpić w popularnym programie Crimewatch.
To także nie przynosi rezultatów.
Ale...
Po paru dniach telefon z komisariatu stawia Laurel na nogi.
Czy prawda, którą pozna, pozwoli jej w końcu uwolnić się od brzemienia ciągłego oczekiwania? Czy pozwoli na szczęśliwe życie, które zaczęła układać sobie od nowa?

Polecam - thriller bez twistów, ochów i achów, ale na poziomie.