Kastor recenzja

Bardzo dobra książka i na dodatek bardzo wciąga. W książce autorka pokazuje nam jak wygląda, życie osób, które za młodu doświadczyły przemocy. Przemocy fizycznej jak i psychicznej. Porusza tematy takiej jak wcześniej wspomniana przemoc, ale także molestowania, agresji i próby poradzenia sobie z wcześniejszymi doświadczeniami, funkcjonowania w zwykłym społeczeństwie czy stworzenie poważnego związku. A to wszystko w pięknej historii o miłości pomiędzy dwójką zranionych ludzi.
Książka opowiada losy Konstantego "Kastora", który za dziecka był trenowany przez "wuja", a obecnie jest prezesem firmy, jednak przeszłość nie daje mu o sobie zapomnieć. Kostek, aby sobie z nią poradzić, bierze udział w walkach MMA w podziemnym klubie swojego najlepszego przyjaciela. Niekiedy ta oziębłość i sarkazm Kostka potrafiły mnie rozbawić.

"-Człowieku jest poniedziałek - Powiedział bez wstępów.
- Tak się najczęściej dzieje po niedzieli [...]- Wstałeś?
- Ty sobie, kurwa, żartujesz?
-Nie, tak pytam bez zainteresowania."

Anita bardzo dużo przeżyła w swoim życiu. Na samym początku książki ukazany jest jej strach spowodowany przeszłością, jednak z każdym kolejnym rozdziałem możemy zauważyć zmianę jaka w niej zachodzi. Z dziewczyny, która bała się nawet spojrzeć na mężczyznę, zaczyna z jednym z nich związek oraz zaczyna uczęszczać na terapię.
Książka jest napisana z dwóch perspektyw, co bardzo lubię. Wspomnę jeszcze o tym, że na początku każdego rozdziału podany jest tytuł i autor jakiejś piosenki ( na końcu książki znajduje się cała lista utworów), które niekiedy główni bohaterowie słuchają. Co do samej historii, jest bardzo dobra. Mogłaby być bardziej rozbudowana przeszłość głównej bohaterki, ponieważ czułam lekki niedosyt.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, jednak jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno kiedyś sięgnę po jeszcze jakąś jej książkę, a na pewno po drugi tom Bezlitosnej Siły "Polluks", ponieważ bardzo zainteresowała mnie przeszłość Patryka oraz Martyny.
Jak najbardziej polecam.