Dopiero co przedstawiłam Wam "Nieśmiałego prosiaczka", a teraz czas na kolejną wspaniałą książeczkę z serii Magic Molly. Tym razem będzie to opowieść "nieco" Wielkanocna... Poznamy białą, piękną kaczkę, która potrzebuje pomocy, ponieważ zaginęło jej biedne małe jajeczko...
Molly wraz ze swoją mamą, siostrą i przyjaciółką wybrali się na Wielkanocny piknik organizowany niedaleko ich domu. Dodatkową atrakcją miało być poszukiwanie w lesie czekoladowych jajeczek oraz szykanie wskazówek prowadzących do głównej nagrody. Uczestników była cała masa więc Molly nie liczyła wcale na to, że ma szanse wygrać. Niestety już na początku poszukiwań, dziewczynka straciła z oczu Kitty i Alice. Jednak trafiła na bardzo piękną, bialutką kaczkę, która okazała się magicznym zwierzątkiem. Dzięki temu Molly mogła sobie z nią porozmawiać. Okazało się, że w tym całym zamieszaniu zaginęło jajko biednej mamy kaczki. Molly oczywiście z ogromną ochotą postanowiła pomóc kaczuszce odzyskać jej dziecko, które lada chwila powinno się wykluć. Po długich poszukiwaniach udało znaleźć im się odpowiednie jajko. W ramach wdzięczności kaczka Lucy obdarowała swoją wybawczynie szczęściem. A to zdecydowanie przyda się podczas poszukiwania głównej nagrody ;)
Wspominałam Wam już poprzednio, że Molly to dziewczynka obdarzona magicznymi zdolnościami. Potrafi rozmawiać ze zwierzętami oczywiście pod warunkiem, że one też są magiczne. Cała seria Magic Molly liczy sobie sześć części, każda z nich jest o przygodach Molly i innym magicznym zwierzaczku. Ta o kaczuszce przynoszącej szczęście to druga opowieść z tej serii, która trafiła w nasze ręce i wiecie co? Jesteśmy zachwyceni :) Książeczki te są bardzo pomysłowe, a dzięki połączeniu zwierzaków i magii tym bardziej zachęcają do zapoznania się z nimi. Dzięki większej czcionce będą one nie tylko miłą i ciekawą lekturą, ale również wspaniałym treningiem podczas samodzielnego czytania przez dziecko. Ilustracje natomiast są bardzo ładne i czarno-białe, ale powiem szczerze, że one aż kuszą się o ich pokolorowanie. Więc dzieciaczki, może jeśli rodzice pozwolą to sami zabierzecie się za dodanie tym książeczkom koloru ;) ?
Na początku wydawało mi się, że jeżeli jest to opowieść o dziewczynce to nie będzie ona pasowała do Nikodema. Pomyślałam, że nie będzie chciał słuchać i stwierdzi, że to książka dla dziewczyn. Ale na szczęście tak się nie stało, a słuchanie o magicznych zwierzakach bardzo go wciągnęło. Na dodatek historia o kaczuszce przynoszącej szczęście jest Wielkanocna więc jak najbardziej na czasie. Także kochani nie ma na co czekać, sami przekonajcie się jakie wspaniałe opowiadania serwuje nam Holly Webb :)