,,Należę do tego pokolenia, które miało wielkie szczęście poznać ostatnich żołnierzy Legionów Polskich"*
Tym wyznaniem Janusz Tadeusz Nowak rozpoczyna swój Szlak bojowy Legionów Polskich. Żałuję, że nie mogę napisać o sobie tego samego, co on. Historią Legionów interesuję się od kilku lat, a dokładniej od momentu, w którym uświadomiłam sobie, jak historia polskiej wojskowości początków XX wieku jest pomijana na rzecz samej II wojny światowej. Bitwa warszawska, bitwa pod Kostiuchnówką, powstania śląskie są zapomniane, a ich rocznice obchodzi się jedynie w wąskim gronie osób związanych w pewien sposób z tymi wydarzeniami lub odbębniane przez tych, którzy chociażby z racji pełnionego stanowiska muszą epatować patriotyzmem. Niedawno, szóstego sierpnia, obchodziliśmy 100. rocznicę wymarszu I Kompanii Kadrowej. Postanowiłam wykorzystać tę okoliczność do solidniejszego poszerzenia swojej wiedzy o Legionach. Traf chciał, że otrzymałam w tym czasie propozycję zrecenzowania wspomnianej już książki wydanej właśnie z tej okazji.
Szlak bojowy Legionów Polskich to przede wszystkim kalendarium. Publikacja podzielona jest na sześć rozdziałów. Pierwszy z nich to zarys historii Legionów, drugi pobieżnie opisuje losy kampanii kieleckiej strzelców Piłsudskiego, kolejne trzy opisują szlak bojowy odpowiednio I, II i II Brygady Legionów Polskich. Ostatni rozdział dotyczy często pomijanego w podobnych publikacjach Polskiego Korpusu Posiłkowego. Gdyby Nowak, tworząc swoje dzieło, poprzestał na tym etapie, jego Szlak bojowy... byłby ledwie broszurą, po którą sięgnęliby jedynie początkujący historycy. Na szczęście autor postanowił uzupełnić większość dat fragmentami pamiętników uczestników danych wydarzeń. Uważam, że jest to z jego strony rewelacyjne posunięcie, ponieważ zazwyczaj nawet najdokładniejsza relacja historyczna nie odda atmosfery wydarzeń w taki sposób, jak relacja kogoś, kto w nich uczestniczył. Część wspomnianych relacji jest autorstwa Bolesława Wieniawy-Długoszewskiego, reszta mniej znanych, ale nie mniej zasłużonych legionistów. Poniżej przytaczam fragment pamiętnika Sławoja Felicjana Składkowskiego:
,,Wczoraj wieczorem o godzinie 8.15 umarł w zakładzie sanitarnym brygady kapitan Herwin, nazwisko - Piątek Kazimierz, komendant V batalionu, łagodny i cierpliwy na ból. Typ ascety filozofa, nosił wielkie okulary, zza których patrzyły niebieskie, marzące oczy. Nawet jadąc konno, nosił na plecach tornister, ale w nim - komplet dzieł Słowackiego. Gdy był głodny - czytał poezje"*
Cytaty, które Nowak wybrał do swojej książki, nie są jedynie wspomnieniami o zmarłych towarzyszach. Znajdziemy wśród nich opisy szarż, pogrzebów, zabaw, warunków polowych i nastrojów legionistów. Jest ich w tej pozycji naprawdę dużo, autor z pewnością uznał je za ważną część książki. Oczywiście, wykaz wszystkich publikacji z których korzystał (mam tu na myśli głównie wspomniane pamiętniki, dzienniki i wspomnienia) umieścił w bibliografii, co ma dla mnie wielkie znaczenie, ponieważ mam zamiar przeczytać wszystkie te pozycje.
Niezwykle cennym atutem Szlaku bojowego Legionów Polskich jest dopracowana i przemyślana oprawa graficzna. Grafiki zamieszczone w tej książce są niezwykle różnorodne. Można wśród nich znaleźć zdjęcia dowódców i całych oddziałów, liczne portrety, pocztówki i znaczki z epoki, fotografie medali i odznaczeń, odciski pieczęci. Ciężko jest wskazać choćby jedną stronę, na której nie znajdowałby się przynajmniej jeden tego typu element.
Szlak bojowy Legionów Polskich nie jest publikacją przeznaczoną dla historyków. Ilość informacji oraz sposób ich przekazania jest dostosowany do potrzeb przeciętnego czytelnika, który historię traktuje jako hobby. Polecam Wam tę książkę, jej wartość merytoryczna stoi na równie wysokim poziomie, co jej oprawa graficzna. Miło mieć przed oczami takie wydawnictwo.
*Nowak Janusz Tadeusz, Szlak bojowy Legionów Polskich, Kraków 2014, s. 7.
*Nowak Janusz Tadeusz, Szlak bojowy Legionów Polskich, Kraków 2014, s. 96 za Składkowski Sławoj Felicjan, Moja służba w Brygadzie. Pamiętnik polowy, Warszawa 1933, s. 145.