Jesteś tylko zleceniem recenzja

„Jesteś tylko zleceniem” jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Katarzyny Kasmat – Łyskaniuk, książka bardzo mnie zainteresowała, dlatego postanowiłam dać jej szansę i oddać się tej przyjemnej pokusie. Wielkie pieniądze nie dają szczęścia, nie zapewnią miłości, przyjaźni, zrozumienia, wsparcia czy prawdziwej opieki. Nie jest to łatwy świat, ani przyjemne życie, bo przecież dobra materialne nie mają tak dużego znaczenia, jakby się tego oczekiwało i pragnęło. Do człowieka przywiera łatka, kogoś rozpieszczonego, nieinteresującego się życiem innych, jedynie sobą i pomnażaniem zer na koncie. Czy w takim świecie jest szansa na normalne życie i prawdziwe relacje?

Główną bohaterką książki autorstwa Katarzyny Kasmat – Łyskaniuk pod tytułem „Jesteś tylko zleceniem” jest Scarlett Davies, piękna i wartościowa kobieta o dużym i dobrym sercu. Jej rodzina jest bardzo bogata i wpływowa, nie trudno jest, więc o wrogów i zagrożenie. Scarlett zostaje porwana, co dziwniejsze nikt nie upomniał się o okup, jaki w tym sens? Jaki cel ma porywacz? O co w tym wszystkim chodzi? Mężczyzna, który ją przetrzymuje utrzymuje między nimi dystans, jest opanowany, chłodny i z pewnością wie, o co chodzi w jej porwaniu. Scarlett stara się dotrzeć w jakiś sposób do niego, w końcu Zimny może jej wyjawić sekrety, których potrzebuje. Nie zdaje sobie sprawa z tego, że ten zabójca może być jedyną przychylną jej osobą. Zimny zaczyna otwierać się na kobietę i zbyt późno zorientował się, jak blisko ją do siebie dopuścił. Zbyt wiele zła i problemów zebrało się wokół niej, niczym ciemne chmury przynoszące deszcz. Czy mężczyzna przełamie się i okaże jej więcej serca? Czy Scarlett dowie się prawdy?

„Jesteś tylko zleceniem” to książka, która bardzo mi się podobała, nawet nie przypuszczałam, że tak mocno mnie wciągnie. Było mi autentycznie żal bohaterki, nie miała lekko mimo braku problemów finansowych to właśnie one mogły doprowadzić do tych wszystkich wydarzeń. Scarlett to naprawdę dobra dziewczyna, która nie zasłużyła na te problemy, dlatego tak bardzo z nią sympatyzowałam. Zimny to porywacz, zabójca, do którego pasuje ten pseudonim, dotychczas taki właśnie był, no z racji wykonywanego zawodu potrzebował odcięcia, dystansu, z nią wszystko wyglądało inaczej. Znalazła drogę do niego, do jego serca, a nawet duszy. „Jesteś tylko zleceniem” to idealny tytuł do tej historii, która ukazuje brutalność świata, w którym potrafi pojawić się coś pięknego. Mimo, że książkę przeczytałam, odłożyłam to nadal o niej myślę i jestem przekonana, że do niej wrócę. Katarzyna Kasmat – Łyskaniuk to świetna autorka, której kolejnej książki będę wypatrywać z zapartym tchem.