Seriale kryminalne stale cieszą się ogromną popularnością. Zasiadając przed telewizorami, z zainteresowaniem śledzimy kolejne dochodzenia i problemy, z którymi zmagają się nasi ulubieni bohaterowie. Jeśli i Ty jesteś miłośnikiem tego typu telewizyjnych produkcji, świeżo opublikowana powieść Richarda Castle to Twój absolutny must-have.
W przenikliwie upalny dzień Nikki Heat, młoda i energiczna funkcjonariuszka nowojorskiej policji, zostaje wezwana do nowego zlecenia. Na jednej z bogatych ulic Manhattanu zostaje odnalezione ciało podstarzałego biznesmena, a wszystko skazuje na to, że mężczyzna został bezlitośnie zrzucony z balkonu swojego mieszkania na szóstym piętrze. Wyniki wstępnego śledztwa szybko ujawniają długi i kłopoty finansowe zmarłego. Pierwsze przypuszczenia mówią, że to pieniężne zobowiązania były przyczyną zgonu pana Starra. Sytuacja okazuje się jednak znacznie bardziej skomplikowana niż początkowo mogłoby się wydawać.
Niewątpliwym atutem „Fali upału” jest wartka i żywa akcja. Autor nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Co raz to ciekawsze zdarzenia rozgrywają się szybko, jedno po drugim. Dodatkowo pisarz świetnie wplótł w dialogi bohaterów zabawne teksty. Jednakże choć ukrywający się pod pseudonimem „Richard Castle”, Richard Alexander Rodgers wykreował sympatycznych bohaterów to utworze brakowało mi ich głębszego i rzetelniejszego portretu psychologicznego. W powieści występuje narracja trzecioosobowa, a opisy wewnętrznych przeżyć postaci pojawiają się stosunkowo rzadko. W rezultacie charakter bohaterów poznajemy jedynie przez analizę ich zachowań. Za moją ulubioną postać z książki mogę ogłosić Jamesona Rooka. Zachowanie i sposób myślenia tego niepokornego i upartego dziennikarza niejednokrotnie mnie rozbawił. Natomiast mieszane uczucia mam co do głównej bohaterki – Nikki. Sylwetka tej kobiety wydała mi się niesamowicie schematyczna. Jest to kolejna niezłomna funkcjonariuszka, której „nie może podskoczyć żaden facet”. Na pierwszy rzut oka widoczne jest podobieństwo do bohaterek takich jak Lisabeth Salander czy Lily Bard.
Czytając kryminały, uwielbiam snuć insynuacje na temat rozwiązania zagadki morderstwa. Tajemniczość i element zaskoczenia jest tym, co przyciąga mnie do owego gatunku literackiego. Niestety fabuła najnowszej książki Richarda Castle jest niestety nieco przewidywalna. Z łatwością można domyślić się zarówno motywu zbrodni jak i osób w nią zamieszanych. Co więcej początkowo niemożliwy związek dwójki głównych bohaterów również nie okazał się dla mnie niespodzianką.
Warto zaznaczyć, że tytuł książki świetnie komponuje się z klimatem tekstu. Pasuje on zarówno do nazwiska bohaterki jak i upalnego lata, w czasie którego rozgrywa się akcja utworu. Lekturę książki ułatwia nam lekkie pióro Richarda Castle jak i niedługie rozdziały. Czytając książkę miałam wrażenie, jakbym znalazła się w centrum telewizyjnego cyklu typu „CSI: Kryminalne zagadki Miami”. Idąc tym tropem, okazało się, że Alexander Rodgers to nie kto inny jak aktor, wcielający się w rolę jednego z bohaterów serialu „Castle”. Szczerze przyznam, że nigdy wcześniej nie słyszałam o owej serii, która jak się okazało jest emitowana od 2009 roku. Jednak z tego co się dowiedziałam postacie, pojawiające się w wersji telewizyjnej i papierowej nie powielają się. „Fala upału” rozpoczyna całkowicie odrębną serię, skupioną wokół przygód detektyw Nikki Heat, dlatego myślę, że fani serialu nie muszą się obawiać powtarzających się wątków oraz motywów.
Aczkolwiek, mimo paręnastu wad „Fali upału” nie da się nie polubić. Książkę czytałam z wielką przyjemnością i jestem przekonana, że będę z pewnością dalej śledzić losy Nikki Heat i jej partnerów.