Jeśli tylko Ty recenzja

"Związek z Robertem od początku był dla mnie układem. Dałam radę się przy Nim ustawić na tyle, by moja mama nie musiała już nigdy więcej klepać biedy takiej jak wtedy, gdy byłam dzieckiem, a mój ojciec regularnie robił sobie z Nas worki treningowe."

Agata jest dziennikarką. Szefem jest Jej mąż. Pewnego dnia dostaje zadanie, które wpłynie na Jej życie. Ma przeprowadzić wywiad z Kamilem Przyborą. Mało tego, że wywiad... Ma napisać o Nim książkę. Kim jest ten mężczyzna? A no jest byłym więźniem skazanym za morderstwo. Po dwudziestu latach niesłusznej odsiadki wychodzi na wolność. W takiej sytuacji KAŻDY dziennikarz chciałby mieć możliwość z Nim porozmawiać i napisać artykuł. Kamil jednak pozwala na kontakt jedynie Agacie.

Dlaczego?
Co sprawiło, że akurat Ją wybrał?
Czemu to właśnie Jej chce opowiedzieć całą prawdę?

"W końcu zebrałem się w sobie i odwróciłem do Niej. Moja twarz była maską. Potrafiłem panować nad mimiką i grać nią na swoją korzyść. Ta umiejętność wielokrotnie ratowała mi skórę w więzieniu."

Jest to bardzo dobrze napisana historia. Postacie? Cudownie wykreowane! Autorka w niezwykły sposób zagrała tutaj emocjami. Nie czytałam jeszcze historii tego typu. Pomysł na fabułę nietuzinkowy. Jest dla mnie bardzo oryginalny i jedyny w swoim rodzaju.

Niecierpliwie czekam na kontynuację! A z pewnością będzie sądząc po końcówce... Ahhh ależ będzie się działo! A Was natomiast zachęcam do przeczytania "Jeśli Tylko Ty". Z pewnością się nie zawiedziecie.

"Patrzyła na mnie w sposób, który był jasnym sygnałem, że wystawia mnie na kolejny test. Jej zagrywki psychologiczne wywoływały mój niepokój i z sekundy na sekundę pogłębiały nieufność. Miałem milion myśli na minutę i czułem się, jakbym bosymi stopami wędrował po rozżarzonym węglu. Towarzyszyło mi wrażenie, że Ona każdą moją odpowiedź zapamiętuje i kataloguje tak, by w kolejnym kroku ogłupić mnie jeszcze bardziej."

"Przyjęło się, że dziennikarstwo to wieczna pogoń za sensacją, wyolbrzymianie i koloryzowanie, byleby tylko przyciągnąć uwagę. A to nie do końca tak.."