„Rok 1939. Żydowski chłopiec trafia do zapadłej wioski na kresach wschodnich. Najsłynniejsza powieść Jerzego Kosińskiego pełna okrucieństwa i przemocy”
Takie zdanie widnieje na okładce książki. Tak naprawdę jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo jeśli chodzi o akcje powieści to jest ona bardzo rozbudowana. Mimo że jest jeden bohater, to jego podróż to co najmniej niesamowite zdarzenia, w które miejscami nawet ja miałam problem uwierzyć.
Tak jak napisano na okładce akcja zaczyna dziać się w 1939 roku, a dokładniej w pierwszych tygodniach drugiej wojny światowej. Rodzice Żydowskiego chłopca, chcąc ratować jedynego syna, wysyłają go na wieś po uprzednim opłaceniu podróży. Nie mając żadnego wyboru powierzają sześciolatka obcemu mężczyźnie mając nadzieję, że nic się mu nie stanie i szczęśliwie przeczeka gdzieś wojnę. W tym momencie zaczyna się przygoda, która na samym początku zapowiada się nadzwyczaj łagodnie. Jakież to mylne wrażenie!
Bohatera osobiście poznajemy po chwili, gdy opowiada nam o swojej pierwszej opiekunce -Marcie. Ona jako pierwsza wprowadziła go w świat pełen zabobonów i przesądów panujących we wsiach ziem wschodnich. Świat dla sześcioletniego chłopca jest pełen niespodzianek, a to co opowiada mu opiekunka nie zawsze jest dla niego pojęte, jednak przyjmuje i wierzy we wszystko, między innymi w to, że gdyby policzył komuś zęby to o tyle lat skróciłoby się jego życie. Ostatecznie chłopiec odkrył Martę nieżywą, chociaż nie zdawał sobie sprawy z tego czym jest śmierć. Po przypadkowym podpaleniu chaty ucieka ze wsi przed innymi mieszkańcami.
Trafia do kolejnej wsi, gdzie chłop sprzedaje go miejscowej znachorce i zielarce. W tym miejscu także nie zabrakło przygód, mało typowych zresztą. Ostatecznie chłopiec pożegnał się i z tym miejscem. Powoli uczy się jak dawać sobie samemu radę poza wioskami pełnymi nienawistnych ludzi.
Chłopiec na swojej drodze spotyka jeszcze zazdrosnego młynarza, człowieka łapiącego ptaki, cieślę, kowala... Spotyka mnóstwo ludzi, którzy nie traktują go dobrze. Niejednokrotnie uniknął śmierci, uciekając od niej bądź z dobroci innych. W powieści są wątki seksualne, bardziej podchodzące pod dewiacje. Przez całą podróż doznaje prześladowań z powodu swojej Żydowskiej urody. Ciemne oczy były uznawane za uroczne i przynosiły nieszczęście na osobę, która w nie spojrzała. Jest też tragiczny i odrzucający opis zmasakrowania wioski przez Kułaków, w których chłopiec odnajduje swoich idoli. Nie przez to co zrobili, ale przez to jak się nim zajęli i jakie ideały mu przekazywali.
Z chłopcem jesteśmy przez wszystkie lata wojny a nawet po niej, gdy odnajdują go rodzice. Chyba każdego zaskoczy koniec tej powieści, ale ja na pewno wam jej nie zdradzę. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, to przeczytajcie.
Osobiście bardzo polecam tą książkę, nawet nie do końca potrafię uzasadnić dlaczego. Może sposób w jaki zostały opisane te zdarzenia, a może to, że powieściowy bohater często utożsamiany jest z samym Kosińskim? Nie mam bladego pojęcia. Oczywiście odrzucić mogą te dewiacje seksualne oraz opis masakry Kułaków... Jednak mimo wszystko warto, chociażby dla poznania nietypowych przesądów opisanych w tej powieści. Sama czytałam tą książkę już dwa razy a w tym momencie naszła mnie ochota na trzeci raz i na pewno nie będę się zbyt długo opierać.
Wydawnictwo Albatros, grudzień 2010
ISBN: 978-83-7659-306-7
Liczba stron: 328
Ocena: 10/10