Do prozy Gaimana zbierałam się naprawdę długo. Trochę bałam się jej samej oraz tego, że zbyt szybko skończą mi się książki do czytania, których nie będę w stanie przeczytać ponownie po raz pierwszy.
Jednakże od kiedy sięgnęłam po
"Drażliwe tematy" zrozumiałam, że z sięgnięciem po prozę tego autora zwlekałam zbyt długo. A to dlatego, że okazało się, że teksty Gaimana trafiają w moje najczulsze struny i sprawiają, że czasem nad krótkim tekstem myślę kilka dobrych dni.
Jeżeli chodzi o
"Rzeczy ulotne" to autor zapuszcza się w nich na niezbadane terytoria pomiędzy życiem i śmiercią, percepcją i rzeczywistością oraz ciemnością i światłem. Teksty zawarte w tym zbiorze poruszają zmysły, wyobraźnię i serce. W dodatku ze względu na to, że Gaiman jest autorem, który wielu rzeczy nie podaje nam na tacy, to wiele z nich jest niemalże nieuchwytne.
~*~
Tym razem Gaiman otulił mnie wyjątkową atmosferą swoich tekstów, z których znaczna część jest w gotyckich klimatach. I to właśnie te teksty podobały mi się najbardziej, przez co jak na razie są najbliższe mojemu sercu. W "Rzeczach ulotnych" znajduje się dużo tekstów o rzeczach trudnych, np. o śmierci, przemijaniu czy przemocy. Są też opowiadania/wiersze o miłości i tęsknocie, a także te przepełnione grozą. Wiele z nich skłania do ponownego przemyślenia wielu tematów, które często omijamy - być może ze strachu, a może z poczucia, że nas nie dotyczą. Jednak Gaiman konfrontuje nas z tym czego sami się boimy. Dlatego powyższa książka jest trudna w odbiorze - pomimo, że bardzo piękna. Zatem warto dać sobie odpowiednio dużo czasu na jej lekturę i przemyślenie tego o czym pisze autor w poszczególnych tekstach.
Sięgając po powyższą publikację warto znać m. in. baśnie, twórczość Lovecrafta czy książki o Sherlocku Holmesie. Dzięki temu łatwiej będzie się odnaleźć w tekstach zawartych w "Rzeczach ulotnych" i na pewno dzięki temu dostrzeże się więcej nawiązań, przez co każde z opowiadań będzie jakby pełniejsze. Jednak bez ich znajomości też się odnajdziecie w historiach zawartych w powyższej książce.
Twórczość Gaimana jest dość dziwna i bardzo specyficzna. Zatem jego proza nie każdemu przypadnie do gustu - zresztą mam wrażenie, że jest to twórca, który świadomie kieruje swoje teksty do dość wąskiego grona odbiorców o dość specyficznych upodobaniach, jeżeli chodzi o literaturę. Tak się szczęśliwie złożyło, że ja jestem w gronie tych osób, które pokochały jego prozę. To dzięki książkom Gaimana po raz pierwszy od dawna mam poczucie, że ktoś stworzył historie napisane jakby specjalnie dla mnie. Twórczość tego autora doceniam tym bardziej, że długo nie byłam w stanie odnaleźć w książkach tej estetyki i wrażliwości, którą znalazłam właśnie w prozie Gaimana. Dlatego też w najbliższym czasie zamierzam sięgać po kolejne publikacje tegoż autora, bo mam poczucie, ze każda z nich będzie dla mnie na swój sposób ważna. Poza tym nie mogę się doczekać premiery Sandmana na Netflix'ie, która jest już niebawem.