Pamiętam że gdy czytałam książkę "Chrobot" Tomka Michniewicza w której jedną z historii jest opowieść młodej Japonki pomyślałam że to przedziwne miejsce gdzie normy i konwenanse są ważniejsze niż uczucia i osobiste pragnienia. Poza tym to kraj pełen sprzeczności: nowoczesność i technologia która opanowuje wszystkie dziedziny życia z jednej strony a z drugiej wielowiekowe tradycje i rytuały które wymagają skupienia i kontemplacji.
Jestem niemal pewna że z trudem odnalazłabym się w tym skomplikowanym świecie gdzie spontaniczność i wszelkie przejawy nieskrępowanej wolności są na cenzurowanym.
Z pewną taką nieśmiałością (że zacytuję klasyka) sięgnęłam po książkę Joanny Bator "Purezento". Choć jej pióro bardzo cenię a "Piaskowa góra" jest na mojej osobistej liście "top 10" na wysokim miejscu obawiałam się tej książki.
Z licznym wywiadów z autorką wiedziałam że fascynuje się Japonią i kraj ten jest dla niej mitycznym Edenem do którego często wraca.
Postanowiłam więc zaryzykować, ufając że dobry pisarz może zaczarować czytelnika tematem który nie jest w jego kręgu zainteresowań.
I muszę przyznać że czuję się zaczarowana przez autorkę bo "Purezento" to niezwykle subtelna, pełna refeleksji opowieść o życiu po stracie, o budowaniu swojego świata od nowa na zgliszczach żałoby i smutku.
Po śmierci chłopaka bohaterka opowieści ucieka w pracę. Uczy języka angielskiego oraz udziela lekcji polskiego dla obcokrajowców. Zajęcia te nie dają jej jednak ukojenia. Pracuje mechanicznie i bez entuzjazmu. Jednak gdy na jej lekcjach zaczyna pojawiać się pewna emerytowana Japonka której ponadprzciętne umiejętności lingwistyczne sprawiają że szybko opanowuje język polski dziewczyna budzi się z letargu. Zaczyna czerpać przyjemność z tych zajęć.
Gdy od swojej uczennicy dosaję propozycję by zaopiekowała się jej domem i kotem w Japonii przez jakiś czas, nie wiem jeszcze jak wiele ta propozycja zmieni to w jej życiu.
Ta nieśpieszna opowieść, pełna filozofii, cudnych przypowieści i japońskiej sztuki naprawy porcelany to historia o szukaniu sensu życia, otwaracia się na przyjaźń, miłość, innych ludzi.
To kolejna książka z repertuaru Joanny Bator która mnie zachwyciła i zmusiła do refleksji. "Purezneto" to zarazem prosta jak i wyrafinowna proza którą chłonie się całym sobą. Mimo obaw, dałam się oczarować.
Polecam!